Nie będzie postępowania ws. incydentu z udziałem posła Samoobrony
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w
sprawie znieważenia posła Samoobrony Piotra Misztala i
niewykonywania czynności przez policjantów w trakcie interwencji w
jednej z łódzkich dyskotek - poinformował zastępca
prokuratora rejonowego Łódź-Śródmieście Tomasz Makowski.
Prokuratura uznała, że nie ma dowodów zaistnienia przestępstwa.
Do incydentu z udziałem łódzkiego posła Samoobrony Piotra Misztala doszło pod koniec listopada ubiegłego roku. Według doniesień niektórych mediów, Misztal chciał bić gości łódzkiej dyskoteki, ubliżał policjantom i groził, że ich wszystkich zwolni. Z kolei z relacji parlamentarzysty wynika, że w czasie jego pobytu na dyskotece naruszona została jego nietykalność cielesna, a interweniujący funkcjonariusze byli aroganccy i ociągali się z interwencją; poseł złożył doniesienie w tej sprawie.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie kierowania gróźb wobec Misztala i towarzyszącego mu mężczyzny oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjantów z uwagi na brak dostatecznych dowodów wskazujących na zaistnienie przestępstwa.
Odmówiła też wszczęcia postępowania w sprawie znieważenia posła i naruszenia jego nietykalności cielesnej, ponieważ w tym postępowaniu poseł jest traktowany jako osoba fizyczna, a nie jako osoba publiczna. Dlatego też te czyny nie są ścigane z oskarżenia publicznego, tylko prywatnego - powiedział prokurator Makowski.
Od decyzji prokuratury posłowi przysługuje zażalenie. Poseł, który obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, w rozmowie z PAP nie wykluczył odwołania się od decyzji prokuratury. Muszę zapoznać się uzasadnieniem decyzji prokuratury o odmowie wszczęcia postępowania. Wtedy też zdecyduję czy złożę zażalenie - dodał.
Wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie domniemanego znieważenia i pomówienia policjantów przez posła, nie dopatrując się znamion przestępstwa ze strony Misztala. Nadal natomiast prowadzone są czynności w sprawie stosowania gróźb karalnych w stosunku do uczestników dyskoteki przez towarzyszącego posłowi jego współpracownika i także polityka Samoobrony Andrzeja Mielewczyka.
Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu kilku tygodni. Według "Gazety Wyborczej", mężczyzna miał grozić policjantowi (który prywatnie przebywał na dyskotece - PAP) śmiercią, a później kilku mężczyzn miało przyjechać pod dom rodziców policjanta. Od tej pory funkcjonariusz i jego rodzina są pod ochroną policji.
Ani policja, ani prokuratura nie udzielają informacji w tej sprawie. Natomiast Mielewczyk zaprzeczył w rozmowie z PAP doniesieniom gazety. "To kompletne bzdury" - powiedział.
W grudniu kierownictwo klubu parlamentarnego Samoobrony upomniało Misztala za jego zachowanie w dyskotece. Nakazało także posłowi ostrożniejsze zachowanie się poza Sejmem. Misztal jest jednym z najbogatszych posłów; jego majątek wycenia się na około 62 mln zł.