Nie będzie kasacji wyroku dla wielokrotnego zabójcy
Sąd Najwyższy oddalił kasację wyroku Piotra Domańskiego, skazanego na dożywocie za trzykrotne zabójstwo. Domański, który przyznał się do zabójstw, został skazany prawomocnym wyrokiem w grudniu ub.r.
W 1998 r. Domański, student Politechniki Łódzkiej, zastrzelił dwóch taksówkarzy i pracownika parkingu, próbował też zabić przechodnia. Może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia najwcześniej po 30 latach odbywania kary.
Sąd Najwyższy stwierdził w czwartek, że podnoszone w kasacji, wniesionej przez obronę Domańskiego, nie podpisanie protokołu przez sąd nie miało wpływu na wyrok. Nie zgodził się też z zarzutem, że ustalenie 30-letniego okresu do przedterminowego warunkowego zwolnienia narusza zasady humanitaryzmu.
Domański zabijał z powodów rabunkowych. Zamówił telefonicznie taksówkę i zabił pięcioma strzałami w tył głowy jej kierowcę 46-letniego Wojciecha K.; ciało ofiary schował w bagażniku. Następnego dnia jeżdżąc samochodem zabitego taksówkarza śledził mężczyznę handlującego walutą pod jednym z łódzkich kantorów. Wieczorem - myśląc, że to śledzony przez niego mężczyzna - zabił pracownika parkingu, 62-letniego Wiesława C. Jego ciało ukrył na tylnym siedzeniu taksówki. Kilka dni później zastrzelił biorącego udział w taksówkarskim pościgu za samochodem kolegi 27-letniego Piotra R., strzelił także do przechodnia, a potem porzucił pojazd i uciekł.
Zatrzymano go po miesiącu od ostatniego zabójstwa; ukrywał się w podłódzkich miejscowościach i lasach. Pomagali mu dwaj koledzy, którzy zostali za to skazani na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz kary grzywny po 1000 zł. (an)