"Nie będę zatrzymywał nikogo, kto odejdzie z synem Gilowskiej"
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk odnosząc się do konfliktu w lubelskich strukturach partii powiedział, że jeśli ktoś chce odejść z partii wraz z synem Zyty Gilowskiej, to on nie będzie nikogo zatrzymywał.
04.09.2006 | aktual.: 04.09.2006 21:14
Nic na siłę. Jeśli ktoś uznaje za stosowne z panem Pawłem Gilowskim odejść, to ja nie będę go na siłę zatrzymywał - mówił Tusk. Pytany, czy pojedzie w najbliższym czasie do Lublina uspokoić sytuację odparł, że nie. Uważam, że polityka to zajęcie dla dorosłych ludzi i w takich sprawach jak lubelska każdy podejmuje decyzję we własnym imieniu i na własny rachunek - powiedział Tusk.
Jego zdaniem PO w Lublinie ma oczywisty problem. Wielu ludzi przyszło i tworzyło PO wraz z Zytą Gilowską. Jedną z osób, które opuściły PO w ostatnich dniach, jest syn Zyty Gilowskiej. Jak państwo pamiętacie p. Gilowska opuściła Platformę także ze względu na swojego syna. Problem zatrudniania syna i synowej w biurze poselskim był bezpośrednim tego powodem. Prędzej czy później było wiadomo, że syn pani Zyty w PO długo nie wytrzyma - mówił dziennikarzom lider Platformy.
Z członkostwa w lubelskiej Platformie Obywatelskiej zrezygnowały 53 osoby - poinformował przewodniczący PO w powiecie lubelskim Jacek Sobczak. Takie są wyniki weryfikacji 98 deklaracji odejścia z partii, które dostarczył władzom były działacz lubelskiej PO Dariusz Jedlina.
Pozostałe osoby, jak powiedział Sobczak, nie były faktycznie członkami PO. Na 98 złożonych rezygnacji 53 dotyczyły osób, które były członkami PO. Ich rezygnację przyjmujemy - powiedział. Dodał, że wśród nich są dwie osoby, które miały być kandydatami PO na radnych w wyborach do rady miasta. Platforma chce wystawić na tych listach ponad 60 kandydatów.
Sobczak powiedział, że 12 osób było członkami PO przed wprowadzeniem zarządu komisarycznego na początku roku w miejskiej PO, ale po weryfikacji nie zapisały się ponownie do struktur partii, nie opłaciły składek i tym samym nie są członkami PO. Jeśli chodzi o pozostałe 33 osoby, to nigdy nie mieliśmy ich deklaracji członkowskich, więc w naszej ocenie nie były one i nie są członkami partii - zaznaczył.
Sobczak powiedział, że obecnie w lubelskiej PO pozostaje ponad 300 osób. Według niego nie można mówić o rozłamie. Wiem, że w kołach będą przyjmowani nowi członkowie i powetujemy sobie tę stratę. Ta liczba członków będzie uzupełniona i będą to lepsi członkowie - zaznaczył Sobczak.