ŚwiatNicole Minetti zapowiada, że na razie nie poda się do dymisji

Nicole Minetti zapowiada, że na razie nie poda się do dymisji

Nicole Minetti zapowiada, że na razie nie poda się do dymisji
Źródło zdjęć: © AP
24.07.2012 00:50, aktualizacja: 24.07.2012 02:04

Nicole Minetti, pomoc dentystyczna i radna z listy partii Berlusconiego Pdl (Lud Wolności), zamieszana w skandal bunga bunga, zrezygnuje z pełnionej funkcji, jednak jeszcze nie teraz. Dlaczego? Ponieważ Silvio Berlusconi nie tylko nie poprosił jej o to, ale nawet chciał, by została- czytamy na stronie internetowej dziennika "La Repubblica".

Lewicowy dziennik opiera się na wywiadach z Minetti zamieszczonych w "Vanity Fair" i magazynie "Chi". -Decyzję podejmę sama, nie potrzebuję żadnych nacisków i rozkazów- mówi Minetti. Jej nazwisko wróciło na pierwsze strony gazet, kiedy we Włoszech zaczęto mówić o tym, że dymisja Minetti jest warunkiem powrotu Berlusconiego do polityki. Odcięciem się od swojego środowiska protegowanych miał udowodnić,że faktycznie się zmienił i będzie uprawiał inną politykę.

Nicole Minetti poznała byłego premiera, kiedy trafił on do gabinetu dentystycznego, w którym pracowała. Było to w 2009 roku. Niedługo po tym poszerzyła krąg zaufanych współpracowników Berlusconiego i weszła do polityki. To właśnie ona odebrała z posterunku policji Ruby Rubacouri (Karimę el Mahroug), kiedy została ona zatrzymana pod zarzutem kradzieży. Dziś jest oskarżona o dostarczanie do willi Berlusconiego prostytutek (także nieletnich) na osławione imprezy bunga bunga.

Minetti utrzymuje, że owszem, spotkała się z byłym premierem, który jednak, wbrew doniesieniom prasy, wcale nie nakłaniał jej do rezygnacji. - Premier nie żądał mojej rezygnacji. Powiedział mi, że nie muszę jej składać z dwóch przyczyn. W oczach wielu osób moja dymisja byłaby niczym przyznanie się do winy, zwłaszcza w kontekście procesu, który trwa. Poza tym premier z natury jest wojowniczy, chce więc, żebym walczyła- mówiła w rozmowie z naczelnym magazynu "Chi" Alfonso Signorinim.

Tym samym Minetti wysyła jasny komunikat Angelino Alfano z Pdl i Danieli Santanche, jednej z najbardziej zagorzałych sojuszniczek Berlusconiego, która powiedziała ostatnio, że Minetti "nie nadaje się do polityki". - To nie było miłe. Jestem bardzo rozczarowana- skwitowała Minetti.

Prowadzący wywiad Signorini przypomniał jej, że w rozmowie telefonicznej z przyjaciółką nie żałowała mało parlamentarnych epitetów na określenie swojego politycznego mentora. Dziennikarz sugeruje, że jest niewdzięczna. - Kiedy jest się zdenerwowanym, mówi się różne rzeczy. Na szczęście on nie jest małostkowy, zrozumiał to i mi przebaczył - powiedziała Minetti.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (9)
Zobacz także