PolskaNick Cave kolejny raz w Polsce

Nick Cave kolejny raz w Polsce

Koncert Nicka Cave'a odbędzie się 28 września na dziedzińcu biurowca Focus w Warszawie. Pochodzący z Australii Cave przyjedzie do Polski już po raz czwarty.

Nick Cave kolejny raz w Polsce
Źródło zdjęć: © AFP

08.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 00:34

Akustyczny koncert odbędzie się w ramach trasy promującej album "The Proposition" ze ścieżką dźwiękową do westernu o tym samym tytule, do którego artysta napisał także scenariusz. Nick Cave wystąpi na tym kameralnym koncercie z w towarzystwie trzech muzyków: Martyna P. Caseya, Warrena Ellisa, Jima Sclavunosa.

Bilety kosztują od 170 do 450 zł i są jeszcze do kupienia - poinformowali organizatorzy. W dniach pobytu artysty w Warszawie planowane są dwa pokazy filmu "The Proposition". Western ten nie był jeszcze wyświetlany w Polsce.

Nick Cave to artysta wszechstronny. Największą sławę przyniosła mu muzyka, ale dał się także poznać jako aktor, poeta, prozaik, grafik. Wydał ponad 20 albumów muzycznych, wystąpił w trzech filmach Wima Wendersa, m.in. w znanym obrazie "Niebo nad Berlinem", napisał kilka książek i scenariuszy filmowych. Jest również grafikiem.

Współpracował z wieloma sławnymi artystami, m.in. z Kylie Minogue, Stingiem, PJ Harvey i Leonardem Cohenem.

Droga muzyczna Nicka Cave'a zaczęła się w 1976 roku, kiedy założył zespół "The Boys Next Door". W 1980 roku grupa przeniosła się do Wielkiej Brytanii, a następnie do Stanów Zjednoczonych, ze zmienioną na "The Birthday Party" nazwą. Zespół od 1982 roku zaczął zdobywać sławę. Mimo sukcesów grupa rozpadła się w 1983 roku. Wkrótce potem Nick Cave założył z jednym z członków byłego zespołu, Mickiem Harveyem, nową formację - Nick Cave & The Bad Seeds", z którą gra już ponad dwadzieścia lat.

Zespół zdobył wielkie uznanie. Punktem kulminacyjnym ich kariery była płyta "Murder Ballads" wydana w 1996 roku. Pochodzący z tego albumu utwór "Where the Wild Roses Grow", wykonany wspólnie z Kylie Minogue, stał się światowym przebojem.

Zobacz serwis: muzyka.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)