Trwa ładowanie...
10-02-2010 18:20

"Nic nie wskazuje, że to nie są zwłoki Krzysztofa"

Na obecnym etapie postępowania oraz badań z zakresu medycyny sądowej nie pojawiły się okoliczności mogące poddawać w wątpliwość wcześniejsze ustalenia, dotyczące tożsamości szczątków Krzysztofa Olewnika - poinformował mec. Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny Olewników.

"Nic nie wskazuje, że to nie są zwłoki Krzysztofa"Źródło: PAP
d13c2h1
d13c2h1

W ten sposób ustosunkował się on do pojawiających się w niektórych mediach po ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika spekulacji na temat tożsamości tych zwłok. W części publikacji wspominano m.in. o różnicach w stanie uzębienia oraz wzrostu Krzysztofa Olewnika i zwłok wydobytych pod koniec stycznia tego roku z grobu na cmentarzu w Płocku.

- Nie ma aktualnie jakichkolwiek faktów, które mogłyby przeczyć wersji przyjętej w 2006 r., iż są to zwłoki Krzysztofa Olewnika - powiedział Wilk. Dodał, iż "miarodajne wyniki" badań co do tożsamości szczątków mogą być znane na początku marca.

Badania zwłok Krzysztofa Olewnika, w tym genetyczne, prowadzone są w zakładzie medycyny sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Mają one posłużyć do ponownego, ostatecznego ustalenia tożsamości szczątków.

Wilk podkreślił, iż pierwszymi osobami, do których trafi informacja o ostatecznych ustaleniach badań, w tym dotyczących tożsamości zwłok, będą pokrzywdzeni, czyli ojciec Krzysztofa - Włodzimierz Olewnik oraz jego najbliżsi. - Dopiero następnie informacja ta będzie przekazana mediom - zaznaczył pełnomocnik rodziny Olewników.

d13c2h1

Gdy w styczniu ujawniono informację o planowanej wtedy ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika, wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Niemczyk wyjaśniał, iż nie oznacza ona jednoznacznego zakwestionowania tożsamości szczątków, jest jednak konieczna z uwagi na ujawnione nieprawidłowości we wcześniejszej procedurze ich identyfikacji.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W lipcu 2003 r. okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom, którzy jednak nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono w październiku 2006 r., zakopane przez sprawców zabójstwa w lesie w miejscowości Różan na Mazowszu.

Miejsce ukrycia zwłok Krzysztofa Olewnika wskazał Sławomir Kościuk, który pomagał Robertowi Pazikowi w uduszeniu ofiary.

W sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika płocki Sąd Okręgowy 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r., a Pazik w styczniu 2009 r. Dwa odrębne śledztwa w sprawie ich śmierci prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

d13c2h1

Pozostałych ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.

W 2007 roku olsztyńska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo, w którym ustalane są nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. sprawa została przeniesiona do Gdańska.

d13c2h1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13c2h1
Więcej tematów