NFZ kontroluje stomatologów
Podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia sprawdza, czy stomatolodzy podali prawdziwe dane w ofertach konkursowych na świadczenia medyczne na 2005 rok. Do funduszu dotarły bowiem informacje, że niektórzy oferenci mogli skłamać, by ich oferta była lepiej oceniona.
Kontrole od wtorku prowadzone są w Białymstoku. Skontrolowaliśmy już kilkanaście gabinetów, jak na razie nie mamy zastrzeżeń - powiedziała rzeczniczka podlaskiego NFZ Grażyna Pawelec.
Kontrolerzy sprawdzają, czy dane podane w ofercie konkursowej, dotyczące przede wszystkim posiadanego sprzętu medycznego i jego jakości, ale też wykształcenia lekarzy zatrudnionych w danych praktykach, są prawdziwe. Im lepszy sprzęt i wykształcenie lekarzy, tym lepiej oceniana była przez NFZ oferta.
Do funduszu, ale też do mediów, dotarły informacje o tym, jakoby dentyści na przykład pożyczali sobie sprzęt, chcąc uzyskać lepszą ocenę w konkursie ofert. Stomatolodzy mieli też sprowadzać stary sprzęt z zagranicy, byle tylko wykazać, że mają np. rtg.
Jeżeli wykażemy braki w sprzęcie, który figurował w ofertach, nie podpiszemy z daną praktyką kontraktu na 2005, a sprawy będziemy kierować do prokuratury. Będziemy szczegółowo sprawdzać numery rejestracyjne urządzeń i pozwolenia na ich używanie w konkretnych miejscach - powiedziała Pawelec. Podlaski NFZ ma podpisane protokoły porozumień z 310 oferentami w całym województwie, z czego 175 w Białymstoku i okolicach.
Kontrole, prowadzone przez 12 zespołów, odbywać się będą do końca tygodnia przede wszystkim w Białymstoku, bo stąd napłynęły skargi. Kierowali je ci, którzy konkurs przegrali, były też anonimowe telefony do funduszu.
W 2005 roku na stomatologię na Podlasiu NFZ przeznacza 28 mln zł. W tym roku pacjent nie ma już możliwości dopłacenia do świadczeń, jeśli np. chce lepszą, droższą plombę, za którą nie płaci fundusz. "Takie są zapisy w materiałach konkursowych" - powiedziała Pawelec. W 2004 roku też miało nie być dopłat, ale wywalczyli je na rok lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego.
Według NFZ, za zniesieniem dopłat przemawia fakt, że były przypadki skarg do rzecznika praw pacjenta, iż pacjenci byli zaskakiwani u dentysty koniecznością dopłat do usługi, podczas gdy spodziewali się bezpłatnej pomocy. "Teraz sytuacja będzie jasna" - dodała Pawelec.
Kontraktów na 2005 rok fundusz nie podpisał m.in. z większością szkolnych gabinetów stomatologicznych w Podlaskiem. Głównym powodem było ich słabe wyposażenie. Stomatolodzy odwoływali się do prezesa NFZ, ale bezskutecznie.