"Newsweek": abp Wacław Depo chce listy dobrych i złych mediów
Częstochowski arcybiskup Wacław Depo chce, by powstała lista dobrych i złych mediów. I by Episkopat Polski jasno powiedział, co katolikowi wolno czytać i oglądać. Tak jak on myśli wielu biskupów - pisze "Newsweek".
03.02.2014 | aktual.: 03.02.2014 13:28
Abp Depo zapowiada stworzenie listy zalecanych mediów i postuluje, by "rekolekcjoniści i katecheci zobowiązywali dorosłych i młodych do czytania przynajmniej raz w tygodniu jakiegoś katolickiego czasopisma". Jak podaje tygodnik tego, kto tego nie zrobi albo sięgnie po wrogi tytuł, będzie się z tego musiał spowiadać.
Jeden z hierarchów uczestniczących w pracach episkopatu, mówi, że "lista zalecanych i zakazanych mediów to absurd, naraziłaby hierarchów na atak, że chcą ubezwłasnowolnienia jednostki. (...) Po co dorabiać teorię, skoro jest praktyka? W tym sensie abp Depo głośno mówi to, co myśli wielu biskupów" - zaznacza w rozmowie z "Newsweekiem".
Abp Depo został szefem Rady Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu w czerwcu w 2012 r. - Nie należy słuchać dziennikarzy niewierzących, bo "funkcjonują w kategoriach korzyści, a nie wolności" - mówił "Gościowi Niedzielnemu" krótko po tym, jak został szefem rady ds. mediów.
Na liście "zniewolonych mediów" mają znajdować się m.in. TVP, "Gazeta Wyborcza", Newsweek, a nawet "Tygodnik Powszechny", który bywa wobec poczynań hierarchów krytyczny.
Źródło: Newsweek