Nepotyzm polityczny w wielickiej kopalni
Zatrudnienie dwóch członków Platformy Obywatelskiej w spółce córce Wielickiej Kopalni Soli rozgrzało emocje wśród załogi. Pracownicy tego państwowego przedsiębiorstwa nie mają wątpliwości, że doszło do politycznego nepotyzmu.
Jakub Czerwiński, Marcin Andrukowicz i Kajetan d'Obyrn znają się od wielu lat. Wszyscy mają legitymacje Platformy Obywatelskiej. W wielickiej kopalni najpierw (maj 2009) pojawił się d'Obyrn - wygrał konkurs na prezesa i zrezygnował z mandatu radnego Krakowa. Minęły trzy miesiące i ściągnął do pracy dwóch partyjnych kolegów. Czerwiński i Andrukowicz zostali członkami zarządu "Trasy Turystycznej" - spółki córki kopalni soli w Wieliczce.
Kajetan d'Obyrn jednak nie widzi nic nagannego w zatrudnieniu partyjnych kolegów. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" szczerze przyznaje, że to on sprowadził Czerwińskiego i Andrukowicza do spółki. - Jeżeli odpowiadam za całokształt tego ogromnego przedsiębiorstwa, w którym pracuje około 700 osób, mam prawo dobrać sobie współpracow-ników, do których mam zaufanie i wiem, czego się po nich spodziewać - wyjaśnia prezes d'Obyrn.
Według prezesa kopalni jego koledzy nieprzypadkowo znaleźli się na tych stanowiskach. - Spełniają wszystkie kryteria, mają odpowiednie kwalifikacje i co najważniejsze - doświadczenie w branży turystycznej - podkreśla szef kopalni soli w Wieliczce.
Przypomnijmy, że gdy Kajetan d'Obyrn zasiadł w fotelu prezesa kopalni, "Trasą Turystyczną" jednoosobowo rządził prezes Marian Leśny. Ale zgodnie ze statutem spółki córki, w zarządzie powinny zasiadać trzy osoby. Prezes kopalni uzupełnił więc wakaty, zatrudniając kolegów z Platformy.
Dlaczego nie został ogłoszony konkurs. - W przypadku spółek córek nie mamy obowiązku organizować konkursów - zaznacza d'Obyrn. - Nie doszło więc do złamania prawa.
Argument ten nie przekonuje pracowników kopalni. - W takiej sytuacji prezes powinien dmuchać na zimne. I choć nie ma obowiązku, ogłosić konkurs - przekonują.
Nowi członkowie zarządu mają wykształcenie ekonomiczne. Czerwiński jest absolwentem krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego, Andrukowicz - Uniwersytetu Gdańskiego.
Czerwiński chwali się ponad dziesięcioletnim stażem w branży turystycznej. Pracował w agencjach reklamowych, biurach turystycznych, był menedżerem w Czeskich Liniach Lotniczych, prowadził własne biuro podróży. - Czuję się profesjonalistą i pracę w kopalni traktuję jako nowe wyzwanie. Mam pomysły, jak wzmocnić i przyspieszyć rozwój turystyki podziemnej.
Marcin Andrukowicz, zanim dostał posadę w kopalni, przez sześć lat był zastępcą dyrektora ds. administracyjno-technicznych w teatrze "Bagatela". - Mam spore doświadczenie zawodowe i myślę, że to właśnie zdecydowało o moim zatrudnieniu - podkreśla.