Neonazistowscy deputowani nie chcą jechać do Auschwitz
Klub parlamentarny radykalnej
Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD) odmówił udziału w
planowanym wyjeździe deputowanych saksońskiego parlamentu do
muzeum na terenie byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego
Auschwitz-Birkenau - podał niemiecki dziennik "Die
Welt".
12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 10:16
Frakcja NPD nie będzie uczestniczyła w jednostronnym wyznaniu winy, ani w Auschwitz, ani gdzie indziej - oświadczył przewodniczący klubu Holger Apfel.
Kto chce podtrzymywać swój kompleks winy, powinien to czynić za własne pieniądze, a nie na koszt podatników - dodał deputowany NPD, którego wypowiedzi przytacza gazeta.
Przewodniczący landtagu w Dreźnie Erich Iltgen (CDU)
wezwał na początku tygodnia posłów wszystkich frakcji do upamiętnienia ofiar zbrodniczej polityki Trzeciej Rzeszy. Były obóz zagłady jest historycznym miejscem niemieckich zbrodni. Kto choć raz był w Auschwitz, ten nie będzie mógł kwestionować zbrodni nazistów - uzasadnił IItgen swoją propozycję. Parlament ma ustalić termin podróży w przyszłym tygodniu.
NPD zapowiedziała ponadto, że nie weźmie udziału w uroczystym posiedzeniu saksońskiego parlamentu 27 stycznia z okazji Dnia Ofiar Holokaustu. W tym dniu klub NPD zorganizuje sesję wyjazdową na temat rozwoju regionalnego na Górnych Łużycach - poinformowano.
NPD odniosła we wrześniu 2004 r. w wyborach w Saksonii duży sukces zdobywając 12 mandatów w landtagu. Ostatnio z klubu parlamentarnego wystąpiło jednak trzech działaczy. Zarzucają oni władzom klubu "hitleryzm" i koncentrowanie się na budowie Czwartej Rzeszy, zamiast realizowania programu socjalnego.
W ubiegłym roku saksońska NPD wywołała skandal. Podczas posiedzenia parlamentu poświęconego pamięci ofiar nazizmu deputowani NPD oskarżyli publicznie zachodnich aliantów o popełnienie na Niemcach "bombowego holokaustu" podczas bombardowania miasta w lutym 1945 r.
Jacek Lepiarz