Nelli Rokita: może w mediach Janek się dorobi
Polityk nie może się obrażać na telewizję. Jak mnie zaproszą do TVN, to pójdę – mówi „Rzeczpospolitej” posłanka PiS, Nelli Rokita, zapowiadając złamanie bojkotu stacji obowiązującego w jej partii. Pytana o współpracę męża z „Dziennikiem” dodaje: może w mediach Janek się dorobi.
08.09.2008 | aktual.: 08.09.2008 08:36
Rzeczpospolita: O Janie Rokicie znowu jest głośno. Mąż przyćmi pani karierę?
Nelli Rokita: Całe szczęście, że nikt nie był w stanie go zastąpić, odkąd rok temu wycofał się z polityki i przestał udzielać się w mediach. To miejsce było wolne i czekało na niego.
Stając się dziennikarzem, odchodzi jednak od polityki?
- Komentarze Rokity mogą być czymś więcej niż dziennikarstwem. Ogarnia bardzo różne dziedziny – od samorządów po politykę zagraniczną – i zna mechanizmy polityki. Między nim a aktywnymi członkami PO jest taka różnica, że on nie musi słuchać wodzów, dworu. Gdy był posłem, miał dyskomfort, bo powinien zachować się lojalnie wobec szefostwa.
Jednak w PO jest chyba dużo spokojniej, od kiedy Rokita wycofał się z polityki?
- Bardzo dużo polityków PO podchodzi do mnie w Sejmie i mówi: bardzo szanujemy Janka, wiemy, że stała mu się krzywda, pozdrów go od nas.
Do niedawna Rokita nie miał nic wspólnego z komputerem. Wiem, że pani uczyła go jesienią zeszłego roku. Opanował go chyba? Bo dla dziennikarza to narzędzie niezbędne.
- Świetny jest. Teraz uważa, że nie ma życia bez komputera. Nawet książki z Biblioteki Jagiellońskiej zamawia przez Internet.
Nie trzeba się chyba specjalnie przygotowywać, by z trybuny sejmowej powiedzieć, że Donald Tusk stoi w rozkroku?
- Oczywiście, że nie. To wyrwało mi się z serca, miałam przygotowane inne pytanie. Ale jak popatrzyłam na salę i na Donalda Tuska, to miałam to skojarzenie o rozkroku.
Przyjmie pani zaproszenie do TVN bądź TVN 24?
- Oczywiście, że przyjmę. Telewizje komercyjne, a w szczególności TVN, nie są obiektywne wobec PiS. Ale w polityce nie można się obrażać.
- Tusk chce zająć miejsce prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dlatego ciągle musi go zaczepiać. To jest szkodliwe dla Polski.