Neil Armstrong krytykował Baracka Obamę za anulowanie programu księżycowego
Zmarły w sobotę astronauta amerykański Neil Armstrong, pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu, krytykował administrację prezydenta Baracka Obamy za rezygnację z programu wznowienia lotów załogowych na Srebrny Glob.
Zobacz także:
Zmarł Neil Armstrong
On jako pierwszy "zdobył" Księżyc
Dowód słabości USA i degradacja supermocarstwa
W 2010 r. w liście otwartym napisanym wspólnie z dwoma innymi astronautami z programu Apollo: Jimem Lovellem i Gene Cernanem, Armstrong skrytykował odwołanie programu Constellation, przewidującego powrót człowieka na Księżyc, i anulowanie planów budowy rakiety nośnej Aries.
W liście tym trzej astronauci sugerowali, że redukowanie planów podboju kosmosu przez USA będzie odebrane jako dowód słabości Ameryki i jej degradacji jako supermocarstwa.
Armstrong wyrażał także sceptycyzm czy obecne plany prywatyzacji programu kosmicznego - przekazywania przez NASA poszczególnych zadań prywatnym korporacjom - okaże się skutecznym sposobem uratowania go w sytuacji trudności budżetowych USA.
Skromność przede wszystkim
Po śmierci Armstronga przypomina się, że był on człowiekiem niezwykle skromnym i unikającym rozgłosu. Słynął z małomówności i rzadko udzielał wywiadów.
Inaczej niż niektórzy inni astronauci z programu Apollo, którzy często występowali w telewizji - m.in. jego kolega z wyprawy Apollo 11, Buzz Aldrin - nie skorzystał z wielu okazji zdyskontowania swego lotu w 1969 r. i zostania celebrytą.
Neil Armstrong zmarł w sobotę w wieku 82 lat z powodu komplikacji po przebytej niedawno operacji serca. O śmierci astronauty poinformowała jego rodzina w wydanym oświadczeniu.