Trwa ładowanie...
d3id4qu
29-12-2006 12:30

Negatypy 2006 - wybrane wpadki mijającego roku

Mijający właśnie rok 2006 był rokiem, w którym największy na świecie producent oprogramowania musiał przyznać, że jego system operacyjny znowu się opóźni. W ciągu minionych 12 miesięcy okazało się też, że największy producent pecetów szpieguje dziennikarzy i członków własnej Rady Nadzorczej. W 2006 roku włączenie laptopa mogło okazać się wystrzałową przygodą. Oczywiście, wielu korporacyjnych i rządowych menedżeróq nie musiało martwić się o to, że ich notebooki staną w płomieniach - po prostu je zgubili ( razem z danymi milionów Amerykanów ). Nie lepiej było w Polsce - Telekomunikacja zapowiedziała neostradę bez telefonu ( ale za to z nową, dodatkową opłatą ), a gdy cały świat miał okazję bawić się nowymi konsolami Sony i Microsoftu, my mogliśmy... pooglądać je w Internecie.
W 2006 r. w ogóle bywało ciekawie - podczas przeglądania Internetu każdy miał szansę trafić na oszustkę, udającą samotną nastolatkę czy bloggera pracującego dla największego na świecie sprzedawcy. A ci, którzy założyli sobie konto w AOL mieli okazję dowiedzieć się, że informacje o tym, czego szukają w Sieci, zostały przekazane wszystkim internautom. Jeśli ktoś zrobił coś głupiego istniała spora szansa, że obok był ktoś z kamerą i film za pośrednictwem YouTube pozna cały świat.

d3id4qu
d3id4qu

Poniżej zapoznacie się z naszymi wybranymi wpadkami mijającego roku.

1. Przygoda z bateriąGdy 62-letni Thomas Forqueran z Newady wybierał się z kolegą w lipcu na ryby, pozostawił notebooka Dell Inspiron 1300 w kabinie swojego Forda 1966. Niedługo po tym Forqueran poczuł dym, a następnie zobaczył płomienie wydobywające się od strony pasażera. Chwilkę później ogień dotarł do trzech pudełek z amunicją ukrytych w schowku na rękawiczki. Forqueran i jego kumpel przeczołgali się w bezpieczne miejsce, nad ich głowami świszczały kule, a później obejrzeli efektowny wybuch zbiornika z paliwem.

W 2006 roku sławę w ten sposób zdobyło kilka laptopów, ale dopiero przypadek Forquerana skłonił Della do wymiany 4,1 miliona litowo-jonowych baterii Sony w swoich notebookach. W ślady Della poszły Apple, IBM/Lenovo, Toshiba i inni, a producenci laptopów wezwali do wyprodukowania bardziej bezpiecznych baterii litowo-jonowych do lipca 2007 roku.

Duży błąd: Kupić notebook zasilany bateriami litowo-jonowymi Sony.
Większy błąd: Położyć laptopa obok fajerwerków, rac lub pudełek z amunicją.

d3id4qu

Więcej informacji: Gorący problem z notebookami - http://notebooki.idg.pl/news/100845.html.

2. Szpiegostwo a'la HP

Nielegalne podsłuchy telefoniczne, śledzenie dziennikarzy, przeszukiwanie śmieci, szpiegowanie poczty elektronicznej, umieszczanie informatorów wśród załogi - to cechy skandalu szpiegowskiego, który wstrząsnął HP. Afera na miarę HP, której brzydkiego zapachu nie ukryje nawet ocean perfum.

Ale zeznania, które zdymisjonowana prezes HP Patricia Dunn złożyła przed komisją Kongresu USA, mają swój własny zapaszek - jego zakres mieści się gdzieś między twierdzeniami o własnej niewinności, po przekonanie o tym, że miało się rację. Dunn i inni szefowie HP zostali zmuszeni do ustąpienia, a Prokurator Generalny stanu Kalifornia oskarżył ją oraz cztery inne osoby o defraudację, kradzież tożsamości i spisek.

Duży błąd: Szpiegowanie dziennikarzy, członków Rady Nadzorczej i ich rodzin.
Większy błąd: Nieobejrzenie DVD z filmem "Wszyscy ludzie prezydenta".

d3id4qu

Więcej informacji: HP: Patricia Dunn i cztery inne osoby oskarżone - http://www.idg.pl/news/100580.html.

3. Hakowanie wyborówCzy elektroniczne maszyny do głosowania są niebezpieczne? W maju specjaliści odkryli nieznaną wcześniej lukę w maszynie AccuVote-TS firmy Diebold. Dziura pozwala na manipulowanie wynikami głosowania, spowodowanie awarii maszyny czy też utworzenie wirusa, który w mniej niż minutę rozprzestrzeni się pomiędzy maszynami i będzie praktycznie nie do wykrycia. Badacze z uniwersytetu w Princeton odkryli ponadto, że maszynę można otworzyć takim samym typem klucza, jaki wykorzystywany jest w hotelowych mini-barkach. A to daje dostęp do zamontowanej w maszynie karty pamięci.

Diebold zapowiedział, że poprawi bezpieczeństwo swoich urządzeń, ale firma zbytnio się nie zmartwiła. Dlaczego? Bo, jak oświadczyli jej przedstawiciele, luki wykorzystać mogłaby jedynie "zła i nikczemna osoba nadzorująca wybory". A przecież takie osoby nie istnieją...

d3id4qu

Duży błąd: Wykorzystywanie źle zabezpieczonych maszyn do przeprowadzania ogólnokrajowych wyborów.
Większy błąd: Wybór Homera Simpsona na prezydenta USA, który mógłby przydarzyć się dzięki takim maszynom.

Więcej informacji: Dziury w maszynach do głosowania Diebold TS - http://www.idg.pl/news/97069.html.

4. AOL: mamy zabójcę!

W lipcu spece z AOL-u doszli do wniosku, że byłoby fajnie ujawnić wszystkim informacje o tym, czego w Sieci szukało 650 000 klientów firmy. Wydawało im się, że jeśli zastąpią nazwiska numerami, to nikt się tym nie przejmie. Źle im się wydawało. Wśród ujawnionych danych były imiona, adresy, numery ubezpieczenia społecznego i inne informacje pozwalające zidentyfikować użytkownika. A dzielni bloggerzy, którym chciało się przeszukiwać ujawnione przez AOL informacje, odkryli bardzo ciekawe zapytania, takie jak: "czy kokaina jest dla ciebie dobra?" ( użytkownik nr 1766737 ), "zasponsoruj mi złotego zęba" ( użytkownik 519928 ) czy "jak zabić żonę?" ( użytkownik 17556639 ).

d3id4qu

Po protestach AOL przeprosił i usunął dane z Internetu. Jednak wcześniej zostały one skopiowane przez internautów i powstała specjalna wyszukiwarka, która pomaga w ich przeglądaniu. Pracownicy odpowiedzialni za ujawnienie informacji oraz jeden z menedżerów, Maureen Govern, szukają teraz nowej pracy.

Duży błąd: Ujawnienie danych osobowych swoich klientów.
Większy błąd: Potwierdzenie naszych najgorszych przypuszczeń dotyczących przyzwyczajeń i zainteresowań użytkowników AOL.

Więcej informacji: Skandal z AOL - http://www.idg.pl/news/97458.html.

d3id4qu

5. Vista: zaginiona w akcji

Microsoft wylał kubeł zimnej wody na głowy producentów pecetów gdy ogłosił, że konsumencka wersja Windows Visty zadebiutuje 30 stycznia 2007 roku. Podczas gdy przedsiębiorstwa mogą pobierać OS, pecety z preinstalowaną Vistą nie trafiły do sklepów w czasie świątecznego szaleństwa zakupów w 2006 roku.

Aby nieco uspokoić producentów sprzętu, Microsoft zaproponował program, który może, ale nie musi, zachęcić klientów do kupienia nowego peceta. Wszystko zależy od: ( 1 ) tego, kto sprzedał komputer, ( 2 ) kiedy został on kupiony, ( 3 ) jaka wersja Windows XP została na nim zainstalowana oraz ( 4 ) do której z czterech wersji Visty ma być uaktualniony XP. Jasne? Oczywiście instalację trzeba przeprowadzić samemu. Ale gdyby było prosto, to nie chodziłoby o Microsoft.

Duży błąd: Narobienie użytkownikom nowego OS-u tak wielu kłopotów, jak to tylko możliwe.
Większy błąd: Nie skorzystanie na czas z szansy przejścia na Linuksa lub Mac OS X.

d3id4qu

Więcej informacji: wątek tematyczny Windows Vista - rewolucja w świecie Okien - http://www.idg.pl/news/watek/43.html.

6. YouTube - katalog wpadekRok 2006 może zostać zapamiętany jako rok, w którym internetowy przekaz wideo zdobył prawdziwą popularność. Lista zwykłych obywateli przyłapanych na YouTube jest długa, ale wśród najważniejszych warto wymienić: technika Comcastu - http://www.youtube.com/watch?v=cvvp7b5gzqu, który, nie mogąc doczekać się na połączenie z własną firmą telekomunikacyjną, zasnął na kanapie klienta; reporterkę CNN - http://www.youtube.com/watch?v=_ssk1530zk0, która wybrała się do toalety, gdy prezydent Bush wygłaszał orędzie do narodu i zapomniała wyłączyć mikrofonu; byłego już senatora z Wirginii - http://www.youtube.com/watch?v=r90z0pmnkwi, nazywającego Afroamerykanów "makakami". Największą jednak karierę w Polsce zrobił kandydat na prezydenta Białegostoku, pan Krzysztof Kononowicz - http://www.youtube.com/watch?v=gikr3i-3ftm.

Duży błąd: Zapominanie, że kamera i Internet mogą uczynić Cię sławnym. Czy tego chcesz, czy nie.
Większy błąd: Chęć zostania politykiem w Polsce i ubieranie się w turecki sweterek.

7. PlayStation 3: droga, spóźniona i niekompatybilnaSony pochwaliło się konsolą PlayStation 3 i wydawało się, że będzie to największy przebój na rynku rozrywki komputerowej od czasu narodzin jeża imieniem Sonic. A potem zaczęły kolejne opóźnienia terminu premiery. Gdy PS3 w końcu się pojawiła, była spóźniona o pół roku, a wielu z jej potencjalnych klientów wybrało tańszą, innowacyjną Wii Nintendo.

Kosztujący 599 dolarów model PS3 z 60-gigabajtowym dyskiem twardym jest dwukrotnie droższy niż konsola PlayStation 2 w momencie premiery, a mimo to specjaliści oceniają, że do każdej konsoli Sony i tak dokłada 200 dolarów.
Sony nie ominęły też problemy z podażą. Do USA dostarczono poniżej 200 000 PS3, czyli ponad połowę mniej, niż zapowiadano. Ale to i tak lepiej niż na rynku Polskim - gdzie konsola nie doczekała jeszcze debiutu. Jakby tego było mało, okazało się, że PS3 jest niekompatybilna z ponad 200 grami z PlayStation 2. Sony naprawiło swój błąd udostępniając odpowiednią poprawkę.

Są i dobre wieści. Jeśli kupisz PS3, możesz sprzedać ją na eBayu dwukrotnie drożej. I, w przeciwieństwie do baterii Sony, konsole się nie zapalają.

Duży błąd: Próba uczynienia superkomputera konsolą do gier.
Większy błąd: Zapomnieć o wbiciu noża w serce Nintendo i płuca Xboksa, gdy była okazja.

Więcej informacji: PS3 w gronie pięciu największych "rozczarowań roku" według TIME - http://www.idg.pl/news/104138.html.

8. Windows: autentycznie ułomny

Jeśli jakieś oprogramowanie instaluje się nie zwracając na siebie uwagi, nie może być usunięte i co jakiś czas łączy się ze zdalnym serwerem i przekazuje informacje o komputerze użytkownika, zwykle nazywa się to spyware. Microsoft ma inną nazwę dla takiego programu: Windows Genuine Advantage.

W kwietniu WGA została zaproponowana jako "krytyczna" poprawka dla Windows. Przy każdym podłączeniu komputera z Windows XP do Internetu wysyłała informacje na temat legalności systemu

Niektórzy użytkownicy, wściekli na Microsoft, pozwali koncern do sądu. Microsoft nieco zmienił swoją politykę: umożliwił zamykanie uciążliwych komunikatów, a WGA rzadziej łączy się z jego serwerami. Firma wciąż jednak utrzymuje, że WGA chroni użytkownika przez piractwem.

Duży błąd: Microsoft myślał, że nikt nic nie zauważy
Większy błąd: Przypuszczenie, że proces rejestracji Visty będzie mniej skomplikowany.

Więcej informacji: Usuń tajnego agenta z Windows - http://www.idg.pl/news/97387.html.

9. Blogerzy 1, Apple 0W grudniu 2004 roku Apple złożył do sądu wniosek o zmuszenie autorów blogów O'Grady's PowerPage i AppleInsider do ujawnienia źródeł informacji dotyczących mających się dopiero pojawić produktów tej firmy. W maju 2006 kalifornijski Sąd Apelacyjny oddalił wniosek firmy argumentując, że autorzy blogów chronieni są takimi samymi prawami, jak dziennikarze.

W bieżącym roku Apple złożyło podobny pozew przeciwko witrynie Think Secret. W tej sprawie sąd nie wydał jeszcze wyroku. Przyznać jednak trzeba, że w świetle skandalu w HP pomysł na legalne ujawnienie źródeł informacji wydaje się nieco oryginalny.

Duży błąd: Próba zmuszenia blogerów do ujawnienia swoich źródeł.
Większy błąd: Apple mógł pomyśleć o zatrudnieniu Patricii Dunn w celu wykrycia przecieku.

10. W Polsce czyli nigdzie Polska to średniej wielkości kraj w środku Europy. Wśród jego atutów można wymienić wielomilionową rzeszę potencjalnych klientów i przynależność do Unii Europejskiej. Gospodarka rozwija się dość dynamicznie, rok 2006 był ponoć najlepszym rokiem od 17 lat.

Menedżerowie Microsoftu nie oglądają najwyraźniej polskiej telewizji i nie czytają polskich gazet. Być może w ogóle nie wiedzą, że taki kraj jak Polska istnieje. Tylko tym można tłumaczyć fakt, że na rynkowy debiut konsoli Xbox 360 trzeba było czekać nad Wisłą bez mała 10 miesięcy. Nie wspominając już o debiucie PlayStation 3, bo to jeszcze bardziej mglista perspektywa biorąc pod uwagę fakt, że europejska premiera PS3 zapowiedziana jest na marzec 2007 ( chociaż już pojawiły się pogłoski, że będzie opóźniona ). A co z użytkownikami iPodów które przeciętny Polak może kupić w każdym niemal supermarkecie, ale sztandarowym sklepie iTunes zakupów muzycznych juz nie dokona. A Zune Microsoftu nie jest dla niego żadną alternatywą - choć zapowiadany jako konkurent iPoda na polskim rynku praktycznie nie istnieje.

Duży błąd: Lekceważenie niemal 40-milionowego rynku.
Większy błąd: Życie nadzieją że niektóre nowinki techniczne będą szybko dostępne na krajowym rynku.

11. Została tylko reklamaWidz, siedząc przed telewizorem i widząc napis "Tylko jedna reklama", który przerwał oglądany właśnie film, może być mile zaskoczony. Nie ma przecież sensu biec do kuchni, bo w ciągu kilkudziesięciu sekund i tak nie zdąży zrobić sobie herbaty. Szybko jednak miłe zaskoczenie przeradza się w irytację, gdy po "tylko jednej" następują kolejne reklamy.

Irytacja pozostanie na dłużej, jeśli zachęcony "tylko jedną" widz spróbuje wypróbować możliwości należącej do koncernu ITI platformy n.Platforma ruszyła i to chyba jedyny sukces ITI na tym polu. Klienci zdążyli już złożyć skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Skarżą się na przerwy techniczne w nadawaniu części kanałów, brak niektórych zapowiadanych kanałów, wady techniczne dostarczonego sprzętu oraz słabą jakość obrazu.

Pojawiają się również problemy z dodzwonieniem się do obsługi technicznej. Czas oczekiwania na zgłoszenie się konsultanta może wynosić nawet pół godziny.

ITI obiecuje, że uwzględni wszelkie uwagi.

Duży błąd: Wprowadzanie na rynek niegotowego produktu.
Większy błąd: Składanie widzom obietnic bez pokrycia.

Więcej informacji: HDTV już niedługo nad Wisłą! - http://www.kinodomowe.idg.pl/news/news.asp?id=99863

12. Czwórka, gdzie jesteś?

W Polsce rozmowy przez telefony komórkowe należą do najdroższych w Europie. O tym wie każdy. W Polsce lada chwila rozmowy znacznie stanieją, operatorzy będą ze sobą konkurowali, pojawią się nowe usługi, zyska klient. O tym od lat wie każdy. Teoretycznie.

W końcu na horyzoncie pojawiła się iskierka nadziei: w sierpniu 2005 roku koncesję na usługi UMTS uzyskał czwarty operator - P4. I miało być tak pięknie: niższe ceny, pojawienie się bardziej atrakcyjnych usług o lepszej jakości. Nowa sieć miała ruszyć przed końcem bieżącego roku. Niestety zaskrzeczała polska rzeczywistość.

Firma jest niemal gotowa. Ma sprzęt, dostawcę multimediów, podpisała umowę na roaming wewnętrzny, a więc może korzystać z sieci innego operatora. Na przeszkodzie stanęły jednak procedury administracyjne, która opóźniają start nowej oferty.

Sieć ma rozpocząć pracę w I kwartale przyszłego roku. Dokładnej daty jednak nie podano.

Duży błąd: Oczekiwanie na sprawne działanie administracji publicznej.
Większy błąd: Korzystanie w Polsce z telefonu komórkowego.

Więcej informacji: Usługi P4 dopiero w 2007 r. - http://www.idg.pl/artykuly/52978.html

13. W TPSA taniej

Nasza duma i chwała, "narodowy" operator telekomunikacyjny - TP SA - w końcu zgodził się na oddzielenie usługi telefonicznej od Internetu. Obecnie osoby, chcące skorzystać z Neostrady muszą płacić abonament telefoniczny, niezależnie od tego, czy mają zamiar dzwonić korzystając z sieci Telekomunikacji Polskiej.

Wydawało się, że sytuacja ulegnie zmianie. No właśnie... Wydawało się. TP SA zatrudnia sprytnych pracowników, którzy doszli do wniosku, że jeśli użytkownicy Neostrady nie będą opłacali abonamentu ( min. niemal 50 zł ), to powinni płacić za utrzymanie łącza ( 36,50 zł ). Bo przecież w opłacie za Neostradę nie uwzględniono kosztów łączy.

Duży błąd: Sprywatyzowanie firmy poprzez sprzedaż jej państwowemu koncernowi.
Większy błąd: Wiara w to, że TP S.A. kiedykolwiek zmieni podejście do klienta.

Więcej informacji: Neostrada bez telefonu za 30 zł netto - http://www.idg.pl/news/103956.html.

Zaprezentowane zdarzenia to nasz subiektywny wybór "niewypałów i klap" mijającego roku. Z przymrużeniem oka staraliśmy się wypunktować kilka wpadek - tych małych i tych dużych, tych całkiem poważnych i tych niewiele znaczących, będących jednak znakiem czasów. Z oczywistych powodów nasze zestawienie nie może być pełne i kompletne, do takiego miana zresztą nie pretenduje gdyż każdemu z nas rok 2006 przyniósł odmienne, mniejsze i większe rozczarowania, także na polu branży IT. Jeśli uważacie, że wśród Negatypów zabrakło jakiegoś istotnego wydarzenia, prosimy o wpisanie swoich sugestii w komentarzach do tekstu. Jednocześnie wszystkim Czytelnikom życzymy aby rok 2007 przyniósł jak najmniej wpadek, niewypałów, klap, nieporozumień i rozczarowań, zarówno w życiu prywatnym i zawodowym jak i tym które toczy się w wirtualnym świecie.

więcej w serwisie PC World Komputer »

d3id4qu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3id4qu
Więcej tematów