Nazaretanki przenocowały przed laty późniejszego papieża w stodole
Nazaretanki w Komańczy (Podkarpackie) zgodziły
się przed laty przenocować młodych turystów w stodole. Nie były
jednak pewne czy dobrze robią; od najstarszego z nich,
wyglądającego na opiekuna zażądały, by nie palili papierosów, bo
mogą wywołać pożar. Jak później okazało był to młody ksiądz Karol
Wojtyła.
Historia - o której opowiada siostra Bogumiła Zamora - wydarzyła się pod wieczór 5 sierpnia 1953 roku. W czasie pierwszej wędrówki późniejszego papieża po Bieszczadach. Młodzi turyści, gdy dotarli do Komańczy mieli za sobą trzy dni drogi. Zdobyli już najwyższe szczyty polskich Bieszczad - Tarnicę, Halicz, Rozsypaniec. Przeszli obie połoniny: Caryńską i Wetlińską.
W Komańczy zatrzymali się na jednodniowy odpoczynek. Po nabraniu sił chcieli ruszyć w Beskid Niski, aż do Krynicy. O nocleg poprosili nazaretanki. Siostry nie miały miejsc w klasztorze, zaproponowały więc miejsce w stodole, na sianie i słomie. Turyści chętnie się zgodzili.
Nazaretanki jednak nie do końca ufały im. Zwróciły się do najstarszego członka grupy, żeby nie palili papierosów w stodole, bo mogą wywołać pożar. "Mężczyzna przyrzekł, że będzie czuwał, że nic się nie stanie. Znacznie później okazało się, że jest księdzem i nazywa się Karol Wojtyła" - mówi siostra Bogumiła.
W Bieszczadach Karol Wojtyła był jeszcze trzykrotnie: na przełomie czerwca i lipca 1958 roku oraz na początku lipca 1962 roku (już jako biskup). Ostatni raz Jan Paweł II widział Bieszczady 9 czerwca 1997 roku. Późnym popołudniem papieskie śmigłowce lecące z Krakowa do Krosna skręciły nad Bieszczady. Na lotnisko w Targowiskach k. Krosna Papież przybył kilkadziesiąt minut później niż planowano.
Siostra Bogumiła, która opowiedziała przekazywaną od lat wśród nazaretanek w Komańczy historię, ma też własne wspomnienia związane z Janem Pawłem II. To właśnie kardynał Karol Wojtyła 15 września 1976 roku przekazał jej obrączkę zakonnych ślubów wieczystych. Dobrze też pamięta audiencję u Ojca Świętego w czerwcu 2001 r. w Rzymie, w której uczestniczyła przed wyjazdem na placówkę zakonną do Kijowa.
Stodoła, w której wraz z młodzieżą spał młody ksiądz Karol Wojtyła jeszcze stoi, ale niedługo ma być rozebrana. "Trzeba więc będzie sfotografować ją na pamiątkę" - mówi siostra Bogumiła.