Nawrocki wymienił jej nazwisko w czasie debaty. Tak zareagowała
Klementyna Suchanow domaga się publicznych przeprosin od popieranego przez PiS kandydata na prezydenta - Karola Nawrockiego. To konsekwencja kontrowersyjnych wypowiedzi podczas piątkowej debaty wyborczej. Nawrocki mówił o "gangach przemytniczych", wymieniając w tym kontekście nazwisko aktywistki i dziennikarki.
Co musisz wiedzieć?
- Klementyna Suchanow żąda przeprosin od Karola Nawrockiego za powiązanie jej z tzw. aferą przemytniczą podczas debaty prezydenckiej.
- Portal dorzeczy.pl opublikował artykuł sugerujący, że Suchanow była zaangażowana w nielegalny transport migrantów przez polsko-białoruską granicę.
- Suchanow zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że jej działania koncentrowały się wyłącznie na wsparciu uchodźców ukraińskich.
Dlaczego Klementyna Suchanow domaga się przeprosin?
Klementyna Suchanow, znana aktywistka i publicystka, zażądała publicznych przeprosin od Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Powodem jest jego wypowiedź podczas debaty prezydenckiej, w której powiązał ją z tzw. aferą przemytniczą. Suchanow zagroziła, że jeśli przeprosiny nie pojawią się w ciągu 24 godzin, skieruje sprawę do sądu.
Jakie są zarzuty wobec Klementyny Suchanow?
Kontrowersje wokół Klementyny Suchanow rozpoczęły się od publikacji portalu dorzeczy.pl, który zasugerował, że była kluczową postacią w rzekomej siatce przemytniczej zajmującej się nielegalnym transportem migrantów przez polsko-białoruską granicę. W artykule wspomniano o rzekomej korespondencji Suchanow z osobą o imieniu Justyna W., dotyczącej organizacji kierowców do transportu migrantów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki "ustał". Ekspert: zaliczył lekką zniżkę
Podczas debaty Karol Nawrocki zapytał Rafała Trzaskowskiego o film "Zielona Granica" i o Klementynę Suchanow. - Czy tacy ludzie pójdą z panem w czasie marszu w niedzielę? - dopytywał Nawrocki kontrkandydata. Mówił o "gangach przemytniczych", które miały przerzucać migrantów i przechowywać ich w mieszkaniach w stolicy, udostępnianych przez magistrat.
Jakie jest stanowisko Klementyny Suchanow?
Suchanow kategorycznie zaprzeczyła tym zarzutom. W artykule opublikowanym na łamach Interia.pl stwierdziła: "Nigdy nie współpracowałam z organizacjami udzielającymi pomocy na granicy polsko-białoruskiej. Moje działania były skoncentrowane wyłącznie na wsparciu uchodźców ukraińskich".
W swoim oświadczeniu z 22 maja, które udostępniła na platformie X, podkreśliła, że nigdy nie działała na granicy. Oskarżenia uważa za manipulację mającą na celu zdyskredytowanie jej osoby.
Czytaj też: Izrael bombarduje konwój z pomocą. Giną cywile
Przeczytaj również: Trump o cłach. "Nie szukam porozumienia"
Źródło: "Fakt"