Nawrocki czy Tusk? Polacy o tym, kto powinien rozmawiać z Trumpem
Prezydent Karol Nawrocki udał się w środę w swoją pierwszą zagraniczną podróż. Jej celem jest Waszyngton, gdzie spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Zdaniem prawie połowy Polaków, to właśnie on, a nie premier Donald Tusk, powinien odpowiadać za kontakty z amerykańskim przywódcą - wynika z sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej".
"Kto powinien odpowiadać za kontakty Polski z administracją Donalda Trumpa?" - z takim pytaniem pracownia IBRIS na zlecenie "Rzeczpospolitej" zwróciła się do Polaków. 49,8 proc. badanych wskazało prezydenta Karola Nawrockiego. Premiera Donalda Tuska - 32,2 proc. Opcję "trudno powiedzieć" wybrało 18 proc. respondentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Prezydent nie jest nieporadny". Burza wokół doradców Nawrockiego
Prezydenta, jako osobę, która powinna odpowiadać za kontakty z amerykańskim przywódcą wskazała oczywiście większość ankietowanych, którzy są wyborcami PiS, Konfederacji, ugrupowania Grzegorza Brauna, a także Partii Razem. Co ciekawe, także 21 proc. wyborców KO, Polski 2050, PSL i Lewicy wskazało na Karola Nawrockiego (60 proc. wskazało Donalda Tuska).
Politolog o wynikach sondażu
- Wyniki badania mogą być więc funkcją bieżącego stanu społecznych nastrojów, które nie sprzyjają ekipie rządzącej, szczególnie postaci premiera - ocenił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" profesor. - Poza tym ankietowani jako pewien punkt odniesienia mogą traktować system polityczny w USA, gdzie prezydent pełni nie tylko funkcje reprezentatywne, ale też wykonawcze. I na tej zasadzie uważać, że właściwym partnerem dla Trumpa będzie Nawrocki - dodał.
Zdaniem prof. Chwedoruka wpływ na opinie Polaków w tej kwestii miała także sprawa ujawnienia notatki MSZ z instrukcjami dla prezydenta o tematach, jakie powinien poruszyć podczas spotkania z Donaldem Trumpem, która wywołała polityczną burzę. Politolog ocenił, że rząd nie był zwycięzcą tej rozgrywki.
- Paradoks polega na tym, że instrukcja mówiła o rzeczach dość oczywistych, jednak jej treść została przykryta przez polityczne show - stwierdził w rozmowie z "Rz" prof. Chwedoruk.
Źródło: "Rzeczpospolita"