Nawet kilkaset szkół może zniknąć z mapy Polski
Dwieście, a według niektórych szacunkowych danych nawet siedemset szkół zniknie od nowego roku szkolnego z edukacyjnej mapy Polski. Organy prowadzące do dzisiaj mają czas, aby wstępnie określić, które placówki pójdą do likwidacji.
W tym roku prawdopodobnie zniknie mniej szkół niż rok wcześniej. W 2012 roku, w marcu mówiło się o zamknięciu 727 placówek, ostatecznie zlikwidowano 349.
Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Grzegorz Gruchlik zwraca jednak uwagę, że to i tak oznacza poważny problem dla tysięcy uczniów, a także nauczycieli, którzy stracą pracę. Stąd protesty, m.in. uczniów i nauczycieli z Zespołu Szkół Technicznych w Zielonej Górze.
W województwie mazowieckim na dzień przed ostatecznym terminem zgłaszania uchwał intencyjnych, do likwidacji zgłoszono 101 szkół. Większość tych zamknięć wynika ze zmiany struktury szkolnictwa. Zamykane są szkoły, w których od dawna nikt się nie uczy. Jednak 32 placówki zostały zgłoszone do likwidacji z powodu oszczędności.
Mazowieckie Kuratorium Oświaty będzie opiniować uchwały samorządów. Rzecznik prasowy Andrzej Kulmatycki nie wykluczył, że w niektórych przypadkach kurator przychyli się do propozycji samorządowców. Może bowiem okazać się, że w danej placówce jest więcej nauczycieli niż uczniów, albo sąsiednia szkoła oferuje lepsze warunki do nauki. Kulmatycki dodał, że w zeszłym roku 60 procent uchwał intencyjnych zakończyło się rzeczywistą likwidacją placówek.
Dokładną liczbę szkół zaproponowanych przez samorządy do likwidacji poznamy w połowie marca.