Trwa ładowanie...
12-07-2006 11:56

Navarro-Valls: moja rezygnacja nie oznacza sporu z Benedyktem XVI

Joaquin Navarro-Valls powiedział, że jego
rezygnacja ze stanowiska dyrektora biura prasowego Stolicy
Apostolskiej nie oznacza, iż nie chciał współpracować z Benedyktem
XVI. W rozmowie z dziennikiem "La Stampa" rzecznik prasowy Watykanu po raz kolejny wspominał też ostatnie dni życia Jana Pawła II.

Navarro-Valls: moja rezygnacja nie oznacza sporu z Benedyktem XVIŹródło: AFP
d1bxr0y
d1bxr0y

Navarro-Valls, zapytany, czy jego dymisja oznacza, że był w sporze z nowym papieżem, odparł: Wręcz przeciwnie! Absolutnie nie. Ja zresztą zawsze myślałem i mówiłem, że Joseph Ratzinger jest jednym z najbardziej błyskotliwych i największych intelektualistów naszych czasów, nie tylko nadzwyczajnym człowiekiem Kościoła. Nie, to nie żadne zerwanie.

Były watykański rzecznik dodał, że w środę pojedzie do Les Combes w Alpach na spotkanie z przebywającym tam na wakacjach Benedyktem XVI.

W rozmowie z watykanistą turyńskiej gazety Marco Tosattim Navarro-Valls ujawnił, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat pontyfikatu polskiego papieża trzy razy wyrażał gotowość odejścia ze stanowiska. Mówiłem Janowi Pawłowi II, że moją ideą było stworzenie struktury, próba zmiany pewnej mentalności, a potem odejście ze stanowiska. A Jan Paweł II ze swoim poczuciem humoru mówił mi: Jasne, pan się zastanawia. To bardzo interesujące, proszę mi o tym przypomnieć za pięć, sześć lat - relacjonował były rzecznik Watykanu.

Wyraził przekonanie, że w czasie choroby papieża-Polaka Watykan zdołał wypracować linię absolutnej jawności w tej sprawie, choć przyznał jednocześnie, że odbyło się to nie bez trudności. Kiedy przeprowadzano tracheotomię, mówiło się o tracheotomii, kiedy założono rurkę do oddychania, mówiło się, że ma rurkę - podkreślił. Były rzecznik zapewnił, że zawsze miał niczym nie ograniczony dostęp do papieża.

d1bxr0y

Joaquin Navarro-Valls wspomniał także dzień śmierci Jana Pawła II: Tamtego wieczoru widziałem go po raz ostatni. Stracił przytomność na godzinę przed śmiercią, zaczęła się wtedy ostatnia msza, dano papieżowi wiatyk.

Dodał, że w czwartek 30 marca 2005 roku, gdy doszło do znacznego pogorszenia się stanu zdrowia papieża z powodu ostrej infekcji, zapytano go o to, czy chce pojechać do kliniki Gemelli. Według relacji byłego dyrektora biura prasowego Watykanu Jan Paweł II odpowiedział: Czy w szpitalu jest coś, czego nie możemy tutaj zrobić? Tu mamy przecież wszystko. Zostajemy.

Jan Paweł II spalił się do końca. Nie dopuszczał do siebie myśli o rezygnacji - powiedział Navarro-Valls.

Opowiedział, że w czasie powitania na lotnisku w Bratysławie we wrześniu 2003 roku, kiedy papież z powodu zmęczenia miał kłopoty z wygłoszeniem przemówienia, dopiero za trzecim razem dał się namówić przez swego sekretarza, arcybiskupa Dziwisza, by zrezygnował z lektury i przekazał tekst słowackiemu księdzu do odczytania.

Pochodzący z Hiszpanii Joaquin Navarro-Valls poinformował ponadto, że zamierza pozostać we Włoszech, ale nie zdradził, jakie ma plany na przyszłość.

Sylwia Wysocka

d1bxr0y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bxr0y
Więcej tematów