Naukowiec chciał okraść Irak
Amerykański ekspert ds. powojennej
odbudowy Iraku został skazany przez sąd w Nowym
Jorku na sześć miesięcy aresztu domowego za próbę wwiezienia do
USA skradzionych z muzeum w Iraku zabytków, liczących cztery
tysiące lat.
Jak podaje agencja Associated Press, 30-letni Joseph Braude w toku procesu przyznał się do przemytu, a także próby oszustwa - gdyby nie przyznanie się do winy, groziłaby mu kara 16 lat więzienia.
Baude - pochodzący z mieszkającej w USA żydowskiej rodziny z Iraku - jest ekspertem ds. Bliskiego Wschodu - mówi biegle po arabsku i hebrajsku. Jak pisze AP, przez wiele lat wspierał antyterrorystyczne działania FBI i CIA.
Latem zeszłego roku, gdy wracał z Iraku, został zatrzymany na lotnisku nowojorskim, gdyż nie zadeklarował trzech marmurowych i alabastrowych zabytków - starych pieczęci - ukrytych w bagażu. Później twierdził, że nigdy nie był w Iraku. Następnie utrzymywał, że zakwestionowane rzeczy kupił na czarnym rynku.
Ustalono, że trzy pieczęcie, ukryte w bagażu amerykańskiego eksperta, pochodziły ze złupionego po wejściu Amerykanów do Bagdadu w zeszłym roku irackiego Muzeum Narodowego.