Nauczyciele awansują, a uczniowie stoją w miejscu
80% nauczycieli osiągnęło dwa najwyższe stopnie awansu zawodowego w obowiązującym od 2000 r.
systemie. Jednak liczba ta nie przekłada się na jakość i poziom
nauczania - informuje "Gazeta Prawna".
Dziennik przypomina, że nowy system awansu miał powodować, iż tylko najwybitniejsi pedagodzy osiągną jego najwyższe stopnie. W praktyce okazało się, że każdy, kto odbędzie staż i stanie przed komisją kwalifikacyjną, awansuje. System działa często demotywująco, bo po osiągnięciu awansu nauczyciele tracą chęć do podnoszenia kwalifikacji.
Według prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty Joanny Berdzik, awans zawodowy nauczycieli nie jest żadnym gwarantem zmian jakościowych w szkole, bo polega na podejmowaniu jednorazowego wysiłku w celu osiągnięcia określonego nauczycielskiego statusu.
System negatywnie oceniają dyrektorzy szkół, którzy twierdzą, że nauczyciele mianowani czy dyplomowani często nie są zaangażowani w swoją pracę - czytamy w "Gazecie Prawnej".