Naucz swoje dziecko, jak uniknąć porwania
Nieafiszowanie się bogactwem i nauczenie tego
dzieci to sposób, który może pozwolić na uniknięcie uprowadzenia
dziecka - uważa autor książki "Porwania dla okupu", były zastępca
Prokuratora Generalnego, Janusz Kaczmarek.
23.06.2003 | aktual.: 23.06.2003 13:03
Każdego roku ofiarami porwań dla okupu jest ponad 100 dzieci, których rodzice najczęściej prowadzą dochodową działalność gospodarczą. "Możemy zauważyć dużo gwałtowniejszy przyrost porwań dla okupu (...) Bezwzględne scenariusze porwań podpowiada kino akcji"- pisze w książce zajmujący się problematyką porwań obecny szef prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
W publikacji Kaczmarek udziela m.in. wskazówek, jak uniknąć uprowadzenia dziecka dla okupu. "Rodzice powinni nauczyć dzieci, jak nie afiszować się dobrobytem. W tej lekcji powinna pomagać rodzina, dając dziecku przykład" - radzi.
Według niego, rodzice dzieci narażonych na porwanie nie powinni pozwalać, by pociecha sama szła i wracała ze szkoły. Rodzice powinni kontrolować miejsce zabaw oraz osoby, z którymi spędza wolny czas. Dziecko w żadnym wypadku nie powinno kontaktować się z obcymi. Nie można oznaczać imieniem dziecka noszonych przez nie rzeczy. Według autora, zapobiega to sytuacjom, kiedy potencjalny sprawca zwróci się do dziecka po imieniu, czym wzbudzi jego zaufanie.
Autor radzi, by o porwaniu powiadomić policję. "Mimo strachu przed odwetem przestępców przede wszystkim należy zgłosić porwanie i nie bać się. Można zrozumieć osoby, które obawiają się tego z powodu nieskuteczności ścigania i biorą pod uwagę dobro swojego dziecka.(...) Nie ma szans na wykrycie niezgłoszonego przestępstwa. Jego sprawcy pozostaną na zawsze bezkarni, a ofiara będzie żyła w ciągłym strachu" - przestrzega Kaczmarek.
Książka, którą Kaczmarek napisał wraz z asesorem sądu w Gdyni Magdaleną Kierszką, zawiera m.in opisy porwań dzieci, do których doszło w ostatnich latach w Polsce, statystyki oraz zagadnienia prawne dotyczące tego typu przestępstw.