Nasze pensje - "na papierze" i "pod stołem"
Sytuacja na polskim rynku pracy jest daleka od idealnej - większość z nas zetknęła się z pracą na czarno, oszustwami podatkowymi, brakiem wymaganych szkoleń i świadczeń socjalnych. Umowa o pracę jest jednym z najbardziej pożądanych "luksusów" - jeśli brać pod uwagę warunki zatrudnienia. Nie zawsze jednak jej posiadanie oznacza pełnię szczęścia.
15.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 11:25
Wielu pracodawców - w szczególności właściciele małych prywatnych spółek - znacznie pomniejsza kwotę zarobków pracownika, którą musi podać na umowie. Niejednokrotnie zdarza się tak, że osoba zatrudniona oficjalnie zarabia jedynie połowę sumy, która składa się na jej pensję. Dzięki temu pracodawca odprowadza o wiele niższe składki do ZUS i sporo na tym zaoszczędza.
Niestety, najbardziej poszkodowanym jest tutaj pracownik, ponieważ mniejsze składki ubezpieczeniowe są ściśle powiązane z wysokością przyszłej emerytury. Pozostaje mu więc odkładanie z tego, co dostanie "pod stołem" - o ile, oczywiście, owa kwota mu na to pozwoli.
Czy Was kiedykolwiek dotyczył ten problem? Jakie są Wasze warunki zatrudnienia? Czy jesteście szczęśliwymi posiadaczami umów, zawierających pełne dane na temat Waszych zarobków, czy też część tej sumy macie "na papierze", a resztę dostajecie "pod stołem"? Chcemy poznać Wasze opinie!