Nasze kicze, dziwactwa... A to Polska właśnie!
Czy można współczesną Polskę pokazać w fotografii, unikając banału, przesadnej złośliwości, bądź słodyczy, a przy okazji, nie stroniąc od subiektywizmu? Jakimi obrazami moglibyśmy opisać specyfikę naszego kraju? Kto zrobi to lepiej - fotograf tutejszy, czy obcokrajowiec? Czy widz dostrzeże tę różnicę?
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 21:16
Każdy, kto uczestniczy w Miesiącu Fotografii w Krakowie, poświęconemu "Terytorium", wśród kilkudziesięciu imprez: wystaw, spotkań, paneli dyskusyjnych, prezentacji filmowych i slajdów na ten temat - powinien zobaczyć wystawę zbiorową "Teraz Polska", a zorganizowaną w Fabryce Schindlera, głównie po to, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, jak nasza ojczyzna wygląda naprawdę, albo jak naprawdę ją widzimy, my żyjący tu od lat nad Wisłą?
Kuratorem tej wystawy, czynnej od soboty 6 maja, jest Krzysztof Miękus, redaktor naczelny "Pozytywu". Opisują nasz kraj ludzie młodzi i nieco starsi, tacy, którzy włóczą się po świecie i tacy, którzy najlepiej czują się w naszych, swojskich opłotkach. Widać tę różnicę, pokoleniową i światopoglądową, kiedy porównujemy fotografie zrobione przez wytrawne oko obiektywu Zbigniewa Tomaszczuka, czy Wojtka Wieteski z obrazem stworzonym przez Łukasza Trzcińskiego. A może nam się tylko tak wydaje? Wszak Polskę teraz - fotografują i inni. Wyręczają nas goście z zagranicy.
Takim znakomitym przykładem fascynacji naszym krajem są zdjęcia Jessiki Backhaus, która zrobiła cykl, opisujący niewielką mieścinę na północy Polski - Nętno. Co ma zrobić ze swą tożsamością artysta, w dzisiejszym świecie - właśnie w przestrzeni publicznej? O to pyta dramatycznie David Tartakover, z zawodu plakacista, ale też fotograf, który wkracza w teren miejski w kamizelce, podobnej do tych, jakie noszą służby sanitarne, czy wojskowe - z tym, że ma na plecach napis - "artist". Najnowsza seria zdjęć izraelskiego fotografa pn.
"I'm Here" jest spojrzeniem artysty na otaczający świat pełen napięć społecznych, politycznych agresji i ataków, będących udziałem każdej współczesnej zbiorowości. Tartakover chce pokazać, że artysta wychodzi ze swego studia w sam środek niespokojnej rzeczywistości. Wystawy prac tego fotografa nie można przeoczyć - oglądać ją można w Centrum Kultury Żydowskiej. Podobnie jak wiele innych. Co warto zobaczyć, gdzie i kiedy warto być obecnym - w przewodniku obok.