Nastolatki chcą więcej wiedzieć o seksie
68% polskich nastolatków w wieku 15-19 lat chciałoby w szkole zdobywać obszerną wiedzę na temat seksualności, a ponad 80% z nich twierdzi, że edukacja seksualna powinna rozpoczynać się już w szkole podstawowej – wynika z raportu pt. „Głos Młodzieży”. Badanie przeprowadziła Astra Youth, grupa młodych aktywistów działających na rzecz zdrowia reprodukcyjnego oraz praw seksualnych w regionie Europy Środkowo–Wschodniej. W ankiecie wzięli udział respondenci z Armenii, Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Gruzji, Litwy, Macedonii, Polski, Serbii i Słowacji.
18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 16:18
Aborcja, masturbacja i homoseksualizm na cenzurowanym
Niestety, wynik badania nie jest optymistyczny. Polska, podobnie jak inne kraje, w których przeprowadzono ankietę, nie wypadła najlepiej. „Edukacja seksualna w Polsce pozostaje pod silnym wpływem Kościoła Katolickiego. Wiedza z zakresu seksualności przekazywana jest uczniom w ramach przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Z podręczników do tego przedmiotu uczniowie uczą się, że inicjacja seksualna może mieć miejsce jedynie po ślubie i służy tylko jednemu celowi – prokreacji. Informacje na temat antykoncepcji są nieprawdziwe, a postawy wobec nowoczesnych metod zapobiegania ciąży pełne uprzedzeń. Opisane są one jako szkodliwe dla zdrowia. Uczniowie dowiadują się ponadto, że stosowanie prezerwatywy czy zażywanie przez dziewczynę pigułek hormonalnych to w istocie „zaprzeczenie prawdziwej miłości”. Co więcej, aborcja oraz homoseksualizm poddawane są ocenie moralnej i jednoznacznie potępione. Masturbację traktuje się natomiast jako odstępstwo od normy oraz uznaje za szkodliwą dla zdrowia młodego człowieka
” – czytamy w raporcie.
Autorzy opracowania wskazują też inne bariery, jakie młodzi Polacy napotykają na drodze do poznawania własnej seksualności. Wśród nich jest to, że większość tabletek antykoncepcyjnych nie jest dofinansowywana z budżetu państwa. Jeszcze gorzej jest z prezerwatywami, bo na te w ogóle nie ma miejsca w wydatkach budżetowych. Według raportu jednym z ważniejszych czynników, dla których młodzi ludzie są zniechęceni do korzystania z usług z zakresu zdrowia seksualnego jest brak anonimowości i poufności.
Wolontariusze uczą o seksie
Aleksandra Józefowska codziennie spotyka się z problemami dojrzewania i seksualności. Wraz z grupą kilkunastu wolontariuszy stworzyli Ponton – grupę młodych edukatorów działających przy pozarządowej organizacji Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Odwiedzają szkoły i prowadzą zajęcia na temat dojrzewania, antykoncepcji i seksu. Mają od 18 do 30 lat i większość swojego wolnego czasu poświęcają rówieśnikom. Józefowska opowiada, że swoją działalność rozpoczęli cztery lata temu. Plan był prosty - młodzi ludzie mieli zająć się edukacją seksualną rówieśników i przełamywaniem tematów tabu z nią związanych. Po spotkaniach z młodzieżą przekonaliśmy się, że brakuje takich rozmów w domu. Nie ma też usystematyzowanych zajęć na ten temat w szkole. Młodzież pozostawiona jest samej sobie, więc powstał pomysł, żeby się tym zająć - opowiada Aleksandra.
Oprócz zajęć w szkole wolontariusze prowadzili też wakacyjny telefon zaufania, walentynkowe pogotowie Anty-HIV-owe a także inne happeningi. Od kilku lat działa też poradnictwo mailowe dla młodzieży – do wolontariuszy można pisać na adres: info@ponton.org.pl. Natomiast od października ruszy telefon zaufania dla młodzieży - (022) 635 93 95. Będzie czynny w piątki od 16 do 20. Problem edukacji seksualnej młodzieży dotyczy nie tylko Polaków. O ile w Europie Zachodniej nie jest z nią bardzo dobrze, o tyle w państwach środkowej i wschodniej Europy a także krajach bałkańskich jest o wiele gorzej. Raport Astry Youth dowiódł, że tylko 24% respondentów odpowiedziało twierdząco na pytanie o to, czy w szkołach do których chodzą prowadzone są zajęcia z zakresu edukacji seksualnej. 71,2% badanych nie miało tego typu zajęć. Najgorzej jest w Macedonii – tam 86% uczniów w ogóle takich zajęciach nie miało. Wspólne statystyki dla wszystkich krajów wskazują, że 54,7% badanych twierdzi, że edukacja seksualna powinna zaczynać się
na poziomie szkoły podstawowej. Kolejne 36,6% uważa, że w szkole średniej, natomiast 9% badanych uznało, że już w przedszkolu. Choć młodzi ludzie chcieliby zdobywać tego rodzaju informacje w szkole, to nadal podstawowym źródłem wiedzy nastolatków są rówieśnicy (65% respondentów).
Zapotrzebowanie na edukację seksualną jest ogromne. Aleksandra Józefowska mówi, że na zajęciach, które prowadzi Ponton nie ma czasu na nudę. Przez dwie godziny lekcyjne uczniowie nawet nie proszą o przerwę. Słuchają nas przez 90 minut i mają tak wiele pytań, że trudno skończyć zajęcia. Mówimy im nie tylko o budowie ludzkiego ciała, chorobach przenoszonych drogą płciową i środkach antykoncepcyjnych, ale podkreślamy rolę odpowiedzialności za partnera. Wprowadzamy też elementy praktyczne – np. uczymy jak prawidłowo założyć prezerwatywę na drewniany fantom - dodaje Józefowska. Anna Grzywacz, inna członkini Pontonu uzupełnia, że najwięcej pytań młodzieży zaczyna się od: „czy to normalne, że ...?”. Młodzi ludzie są zagubieni życiowo, nie mają z kim porozmawiać i boją się, czy sposób w jaki się rozwijają i czy rzeczy które robią są normalne. Widać, że wciąż mają za mało informacji potwierdzonych naukowo - mówi podsumowuje Grzywacz.
Co chcą wiedzieć nastolatki?
Tematy przez Ponton poruszane na zajęciach zdają się trafiać w sedno oczekiwań młodych ludzi, bo jak pokazuje badanie raport 43,1% dziewcząt chętnie dowiedziałoby się więcej na temat chorób przenoszonych drogą płciową, nowotworu narządów rodnych oraz raka piersi. 37,5% młodych kobiet potrzebuje informacji na temat antykoncepcji a 36,1% chce wiedzieć więcej na temat wykorzystywania seksualnego. Chłopcy najbardziej zainteresowani są zdobywaniem informacji na temat chorób przenoszonych drogą płciową (38,5%). Poszukują również wiedzy o raku organów płciowych (32,7%), antykoncepcji (30,2%) oraz niepłodności (29,8%).
Zobacz także: www.ponton.org.pl
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska