Nastolatka zamordowana z powodu ciąży
Student z Krakowa zamordował swoją 16-letnią dziewczynę, gdy okazało się, że jest w ciąży. Morderca - w amoku - zadał ofierze 40 ciosów nożem. Jej zaginięcie zgłoszono w Krakowie 3 kwietnia. Prawdę o morderstwie odkryli policjanci, przesłuchując podejrzanego.
Policja poszukiwała Marty Bryły, sprawdzając setki informacji. Podobno była widziana w różnych miejscach, miała też trafić do sekty. Żadna z tych informacji się nie potwierdziła. Rodzina wynajęła też jasnowidza, który zasugerował policjantom przeszukanie rejonu działek przy alei Pokoju. Bez skutku.
Od pewnego czasu policjanci zaczęli podejrzewać jej chłopaka. - Stwierdziliśmy, że wie na temat zaginięcia więcej niż mówi. Jednocześnie jedna z informacji sugerowała, że przyczyną zniknięcia może być ciąża- potwierdza Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Podejrzenia okazały się słuszne. Chłopak zeznał, że 3 kwietnia odebrał Martę ze szkoły i pojechał z nią do mieszkania jego znajomej. Tam zrobili test ciążowy. - Gdy okazało się, że wynik jest pozytywny, doszło do awantury. Chłopak mówił, że wpadł w amok, chwycił kuchenny nóż i zadał jej ok. 40 ciosów. Po zabójstwie wywiózł zwłoki na żwirowisko - opowiada rzecznik. Tam przywiązał ciało do obciążającego kanistra i utopił. Zwłoki znalazł w czwartek nastolatek, który poszedł z kolegą łowić ryby. Podczas wizji lokalnej student pokazał przebieg zbrodni. Jak potwierdza policja, jego wyjaśnienia będą weryfikowane pod kątem wcześniejszego planowania zabójstwa. Grozi mu dożywocie.