ŚwiatNastolatek z Nowego Jorku przewidział swoją śmierć

Nastolatek z Nowego Jorku przewidział swoją śmierć

Prawdopodobnie nigdy już nie dowiemy się dlaczego Raphael Ward, nastolatek mieszkający na Manhattanie zdecydował się napisać na swoim profilu na Facebooku: „I’m dead” (jestem martwy). Zaledwie kilka godzin później zginął zastrzelony przez członków młodocianego gangu.

Nastolatek z Nowego Jorku przewidział swoją śmierć
Źródło zdjęć: © WP.PL | Sławomir Kowalewski

08.01.2013 | aktual.: 09.01.2013 10:31

Według policyjnego raportu 16-letni Ward został śmiertelnie postrzelony w klatkę piersiową przy ulicy Rivington, w dolnej części Manhattanu. Do zdarzenia doszło w ostatni piątek o 9 wieczorem, niedaleko domu, w którym mieszkał wraz z matką i młodszym bratem.

Według danych nowojorskiej policji Ward był pierwszą osobą zamordowaną na Manhattanie w 2013 roku. Wraz z postępami dochodzenia wychodzą na jaw dodatkowe okoliczności jego śmierci.

Policja natknęła się na tajemniczy wpis Warda na jego facebookowej stronie. Napisał na niej słowa: „I’m dead” (jestem martwy), tak jakby spodziewał się, że może zostać zabity.

Jak dotychczas nie udało się jednak ustalić, czy chłopak miał jakieś powody, by spodziewać się śmierci, czy też wpis, umieszczony zaledwie na kilka godzin przez zabójstwem, był jedynie dziełem przypadku.

Raphael Ward został postrzelony z pistoletu w klatkę piersiową po tym jak odmówił oddania swojej zimowej kurtki, firmy Marmot.

Policja ustaliła, że chłopaka napadła grupa młodych ludzi, najprawdopodobniej członków młodocianego gangu, którzy chcieli go obrabować. Ubrania firmy Marmot są bardzo pożądane przez amerykańską młodzież. Kurtka, którą miał na sobie 16-latek była warta około 600 dolarów.

Przyjaciele i rodzina chłopaka nie mogą pogodzić się z jego śmiercią. Matka Raphaela jest tak zrozpaczona, że nie może rozmawiać z dziennikarzami.

Wśród znajomych Ward uchodził za miłego młodego człowieka. W sąsiedztwie widziano go często z młodszym bratem, którym się opiekował.

W miejscu gdzie został zastrzelony stoją kwiaty i znicze. Przyjaciele umieścili na nich litery: RIP (Rest in Peace - spoczywaj w pokoju).

Niewykluczone jednak, że młody człowiek mógł mieć jakieś kontakty ze światkiem przestępczym. Policja potwierdziła bowiem, że w przeszłości był już zatrzymany. Chodziło o posiadanie marihuany i naruszenie własności prywatnej.

Śmierć Warda wywołała już reakcje polityków. W związku z zabójstwem 16-latka nowojorski senator stanowy, Daniel Squadron wezwał do ostrzejszej walki z przemocą z użyciem broni.

- Teraz jest czas by działać - powiedział Squadron nawiązując do hasła, które zwolennicy ograniczenia dostępu do broni palnej rzucili po masakrze w szkole w stanie Connecticut, gdzie Adam Lanza zastrzelił m.in. 20 dzieci.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)