Nasi w Berlinie
Budżet Poznania nie odzyska 170 tys. zł wydanych na promocję miasta w Berlinie. Jeżeli jednak do Wielkopolski będzie przyjeżdżać więcej berlińczyków, zarobią na tym mieszkańcy.
Uczestnicy trwającej właśnie w Berlinie promocji Poznania podkreślają, że choć realizowana jest ona mniejszymi środkami niż przed pięciu laty, to efekty są lepsze. Udało się pozyskać przychylność władz Berlina z burmistrzem i przewodniczącym parlamentu.
Inauguracja dni Poznania odbyła się w obecności najważniejszych osób ze stolicy Niemiec. Przybyli szefowie dużych firm, ludzie kultury, dyplomaci, wśród nich ambasador USA. Spotkali się z prezydentem Ryszardem Grobelnym, wojewodą Andrzejem Nowakowskim, wicemarszałkiem Kazimierzem Kościelnym.
Nie było łatwo wynająć reprezentacyjne pomieszczenia w Dresdener Banku, znajdującym się kilka metrów od Bramy Brandenburskiej. Kiedy jednak okazało się, kto ma uczestniczyć w spotkaniu, właściciele banku zażądali od władz Poznania opłaty symbolicznej – 1,5 tys. euro. W tej samej, reprezentacyjnej części Berlina odbyło się wczoraj forum gospodarczo-inwestycyjne, w którym uczestniczyli przedstawiciele niemieckiego i polskiego biznesu, organizacji gospodarczych. Podczas giełdy turystycznej operatorzy z Poznania i Berlina nawiązali współpracę.
Berlińczycy uczestniczą w cyklu imprez kulturalnych przygotowanych przez poznańskich artystów. W promocję Poznania zaangażował się ambasador Andrzej Byrt. W środę wygłosił przemówienie w Dresdener Bank podkreślając związki obu miast. Dzień później w Poznaniu uczestniczył w wizycie burmistrzów dzielnic Berlina. Berlińczycy zwiedzali Poznań, w hotelu „Park” obiadem podjął ich prezydent miasta.
Prezent dla Poznania
Firma Stroer, specjalizująca się w reklamie, umieści w różnych punktach Berlina reklamy promujące Poznań. Ten gest będzie ją kosztował 100 tys. zł.
Józef Djaczenko