ŚwiatNASA planuje kosmiczną kolizję

NASA planuje kosmiczną kolizję

NASA planuje nową misję na
Księżyc - w 2009 r. chce rozbić dwutonową sondę o powierzchnię
Srebrnego Globu i zbadać, czy nie kryją się pod nią złoża lodu. To
pierwszy krok w stronę powrotu ludzi na Księżyc oraz założenia tam
bazy - oświadczyła NASA.

NASA planuje kosmiczną kolizję
Źródło zdjęć: © AFP

11.04.2006 | aktual.: 11.04.2006 19:27

Misja będzie pierwszą z kilku bezzałogowych misji księżycowych, które - według planów NASA - poprzedzą lot astronautów na Księżyc, zaplanowany na rok 2018.Jak zapowiada NASA, w październiku 2008 r. wystartuje z Ziemi rakieta, która wyniesie na orbitę Księżyca sondę-impaktor oraz orbiter księżycowy, wyposażony w sprzęt do mapowania powierzchni Srebrnego Globu.

Przez rok orbiter będzie krążył wokół Księżyca, mapując jego powierzchnię, szukając śladów wody oraz "wypatrując" potencjalnych lądowisk dla przyszłych misji załogowych. Szczególnie dużo uwagi poświęci okolicom bieguna południowego, które obecnie stanowią dla NASA lokalizację "numer jeden" dla przyszłej bazy księżycowej.

W styczniu 2009 r. nastąpi najważniejsza część misji - w stronę krateru znajdującego się na południowym biegunie sonda wystrzeli pocisk wielkości samochodu. Jak podejrzewają naukowcy, krater ten może kryć złoża wodnego lodu. Uderzenie ma wybić dół o głębokości 5 metrów. W górę uniesie się duży "obłok" pyłu i odłamków księżycowych. Zdaniem naukowców NASA, wybuch będzie widoczny przez teleskopy naziemne, śledzić go też będzie kosmiczny teleskop Hubble'a.

Tuż po uderzeniu, sonda przeleci przez obłok i poszuka w nim śladów lodu wodnego lub pary wodnej, a zgromadzone dane prześle na Ziemię. Będzie miała na to tylko 15 minut - później sama rozbije się na Księżycu, wzniecając drugą, mniejszą chmurę pyłu do dodatkowych obserwacji. Cała misja będzie kosztowała ponad 600 mln dolarów, sonda z impaktorem - ok. 80 mln. Jeśli uda się znaleźć zasoby lodu wodnego - oznacza to, że astronauci będą mogli go topić, a wodę wykorzystywać do produkcji paliwa rakietowego lub tlenu do oddychania.

Zaplanowana na 2008 r. misja nie będzie pierwszą, w której NASA rozbije sondę o powierzchnię Srebrnego Globu. W latach 60. XX w. podobne eksperymenty przeprowadzono z sondami Ranger - uzyskano wtedy tylko zdjęcia wybuchu. W roku 1999 w Księżyc uderzył też orbiter księżycowy Lunar Prospector. Jego misja zakończyła się jednak niepowodzeniem, gdyż nie udało się wybić w powietrze odpowiednio dużej chmury pyłu i księżycowych odłamków.

Powrót Amerykanów na Księżyc to realizacja zamierzeń administracji prezydenta George'a W. Busha. Po katastrofie promu Columbia Bush zalecił NASA odejście od programu lotów promów kosmicznych (do roku 2010) i skoncentrowanie się na wysłaniu ludzi na Księżyc przed 2020 rokiem, oraz - ewentualnie - stworzenia tam stałej bazy. Kolejnym celem amerykańskiego podboju kosmosu ma być Mars.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)