NASA chce zbudować stałą bazę na Księżycu
Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA) planuje budowę stałej bazy na Księżycu, służącej astronautom jako przystanek w przyszłych wyprawach na Marsa i do innych części Układu Słonecznego. Będzie ona miała wielkość średniej wielkości centrum handlowego i powstanie około 2024 roku.
Jak poinformowali przedstawiciele NASA, misje załogowe na satelitę Ziemi - pierwsze od 1972 r., kiedy zawieszono program lotów Apollo - zostaną wznowione w 2020 roku.
Początkowo będą latać na Księżyc czteroosobowe grupy astronautów i przebywać tam około tygodnia. Stopniowo zamierza się wydłużać czas ich pobytu, a po kilku latach zbudować stałą stację kosmiczną.
Powstanie ona najprawdopodobniej na jednym z biegunów księżycowych. Znajdują się tam bowiem kratery mogące zawierać cenne gazy, jak hel-3, który można wykorzystać do produkcji paliwa nuklearnego. Bieguny są też niemal stale wystawione na działanie światła słonecznego, co pozwoli na generowanie energii słonecznej.
Od 2027 r. astronauci będą się poruszać na Księżycu w specjalnym pojeździe dostosowanym do warunków terenowych. Wodę i paliwo rakietowe będą uzyskiwać z tlenu i wodoru, pobieranych z powierzchni Księżyca.
NASA nie podała, ile będzie kosztować program lotów na Księżyc i budowy tam bazy. Poinformowano tylko, że budżet agencji pozostanie na niezmienionym poziomie około 17 miliardów dolarów rocznie.
Rakiety i pojazdy kosmiczne dowożące astronautów na Księżyc będą wyłącznie amerykańskie. NASA liczy jednak na współpracę innych krajów w budowie bazy. Wymienia się tu takie państwa jak Wielka Brytania, Australia, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Chiny, Indie, Rosja, Ukraina i Korea Południowa.
Fundusze na sfinansowanie programu pochodzić będą ze środków zaoszczędzonych dzięki planowanemu zaprzestaniu lotów wahadłowców kosmicznych. Ich flota zestarzała się, ale nadal kontynuuje się loty, by dowozić sprzęt i wymieniać załogi na międzynarodowej orbitalnej stacji kosmicznej.
W najbliższy czwartek zaplanowano start kolejnej misji promu Discovery.
Plan powrotu na Księżyc i wyprawy na Marsa przedstawił już w 2004 r. prezydent Bush. Kongres mu przyklasnął, ale pojawiły się problemy ze sfinansowaniem. Rząd chce wciągnąć do partnerstwa w jego realizacji, obok zagranicy, także amerykański sektor prywatny.
Tomasz Zalewski