NASA chce wznowić loty wahadłowców jeszcze w tym roku
Mimo tragicznej katastrofy promu
kosmicznego Columbia, amerykańska agencja kosmiczna (NASA)
sygnalizuje zamiar wznowienia lotów wahadłowców jeszcze przed
końcem tego roku.
Po eksplozji promu 1 lutego, w której zginęło siedmioro znajdujących się na jego pokładzie astronautów, pesymiści zapowiadali, że program lotów wahadłowców zostanie przerwany na kilka lat. Niektórzy proponowali nawet jego zakończenie.
Przedstawiciele NASA powiedzieli jednak mediom amerykańskim, że loty będą wznowione dużo wcześniej, być może już w grudniu. W zeszłym tygodniu zastępca administratora agencji gen. Michael Kostelnik oświadczył, że spodziewa się w marcu pierwszego lotu po przerwie.
Wypowiedzi te uznano za tym bardziej zaskakujące, że dopiero za miesiąc ma ogłosić swój raport komisja do badania przyczyn katastrofy Columbii. W raporcie tym mogą się znaleźć - jak sami przyznają przedstawiciele NASA - nowe problemy wymagające rozwiązania.
Twierdzą oni jednak, że wznowienie lotów będzie możliwe po usunięciu defektów technicznych, które spowodowały oderwanie fragmentu izolacji pianowej od powłoki Columbii, co prawdopodobnie było przyczyną wypadku. NASA planuje też pewne zmiany organizacyjne i personalne.
Admirał Harold W. Gehman, przewodniczący komisji do badania przyczyn katastrofy, powiedział, że bodźcem do szybkiego wznowienia lotów jest krążąca po orbicie międzynarodowa stacja kosmiczna, do której trzeba dowozić wymieniające się załogi, dostawy wody i żywności oraz sprzęt do badań naukowych.