Narodowe Święto Niepodległości w Polsce. Miał być rajd, jest przemarsz. "Nasza cywilizacja, nasze zasady"
O godzinie 14 wystartował w Warszawie Marsz Niepodległości. Po tym jak sąd, na wniosek prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, zakazał przemarszu, organizatorzy zapowiedzieli zorganizowanie rajdu. Okazało się jednak, że na rondzie Dmowskiego zgromadził się tłum pieszych.
11.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:32
- Mamy do czynienia ze zgromadzeniem, które ma charakter nielegalny - stwierdził na antenie TVN24 Sylwester Marczak ze stołecznej policji.
ZOBACZ FOTORELACJĘ Z MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI
Organizatorzy i uczestnicy marszu za nic mieli przekazywane przez policję komunikaty o tym, że zgromadzenie jest nielegalne. Marsz wyruszył tuż po godz. 14.
"Mamy informację, że na Rondzie Waszyngtona dochodzi do próby blokady Marszu. Nic nie powstrzyma patriotów przed godnym obchodzeniem Święta Niepodległości!" - poinformowali na Twitterze organizatorzy Marszu Niepodległości.
Około godziny 15 na rondzie de Gaulle'a w Warszawie doszło do interwencji policji. "Grupy chuliganów zaatakowały policjantów chroniących bezpieczeństwa innych ludzi. Do działań wprowadzono pododdziały zwarte. W celu przywrócenia porządku prawnego wykorzystywane są środki przymusu bezpośredniego" - poinformowała Komenda Stołeczna Policji na swoim profilu na Twitterze.
Do chuligańskich burd doszło także w rejonie Muzeum Narodowego. Ubrani na czarno zamaskowani mężczyźni rzucali barierkami i elektrycznymi hulajnogami w gmach muzeum.
Do kolejnego niebezpiecznego incydentu doszło po drugiej stronie Wisły. Prawdopodobnie rzucona z mostu Poniatowskiego raca trafiła w okno jednego z mieszkań. Wybuchł pożar. Interweniowała straż pożarna - na szczęście nikomu nic się nie stało.