Narkotyki zmorą na polskich drogach. Co 6 badany kierowca „coś brał”

Narkotyki są zmorą na polskich drogach. Z roku na rok wzrasta liczba kierowców prowadzących pod wpływem narkotyków. Tylko w ubiegłym roku policja zatrzymała 1,5 tys. takich osób – czytamy w artykule Rzeczpospolitej.

Narkotyki zmorą na polskich drogach. Co 6 badany kierowca „coś brał”
Źródło zdjęć: © East News

15.11.2018 | aktual.: 15.11.2018 11:44

Narkotyki poważnym zagrożeniem na polskich drogach

W ciągu trzech ostatnich lat liczba kierowców złapanych na prowadzeniu po zażyciu narkotyków wzrosła o ponad 50 proc., osiągając w 2017 r. poziom ponad 1,5 tys. osób – wynika z danych Komendy Głównej Policji. Jak czytamy w artykule Rzeczpospolitej „w rzeczywistości odurzonych narkotykami za kierownicą jest więcej – 1,1 proc. Polaków przyznało, że w ostatnich 12 miesiącach prowadzili po narkotykach” – wynika z najnowszego badania Krajowego Biura do spraw Przeciwdziałania Narkomanii.

„W liczbach bezwzględnych to oznacza setki tysięcy ludzi, którzy wyjeżdżają na drogi po zażyciu narkotyków, i równie dużą grupę pasażerów godzących się na to, by wiózł ich odurzony kierowca” – mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Biura.

Co 6 przebadany kierowca "na haju"

„W poprzednich latach przeprowadzaliśmy ok. 8 tys. rocznie, w obecnym już ponad 17 tys. Średnio co szóste badanie wykazuje, że kierowca coś brał. Najczęściej jest to marihuana i amfetamina” – mówi Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Jak wynika z najnowszego badania Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, część przebadanych kierowców przyznało, że ma osobiste doświadczenia z narkotykami. „1,7 proc. twierdzi, że w ostatnich 12 miesiącach prowadziło auto po alkoholu, z kolei 1,1 proc. – po narkotykach. Np. 1,1 proc. wzięło wcześniej amfetaminę, taki sam odsetek odurzył się marihuaną lub haszyszem. Nieco mniej (0,9 proc.) „nafaszerowało" się dopalaczami” – czytamy.

„Przerażające jest to, że tak znaczący odsetek populacji wsiada do samochodu, będąc świadomym tego, że prowadzi ktoś, kto zażywał narkotyki czy pił alkohol. To oznacza, że setki tysięcy ludzi skazują także siebie na rolę ofiary" – komentuje dyr. Jabłoński.

Źródło: Rzeczpospolita

Zobacz także
Komentarze (6)