Narkotyki jadą za polskimi emigrantami
Z informacji polskiej policji wynika, że w ślad za polskimi emigrantami do Anglii przerzucane są duże ilości narkotyków, głównie pobudzającej amfetaminy. Przerzutami i wprowadzaniem narkotyków do obiegu w klubach Londynu, Manchesteru i Liverpoolu zajmują się warszawscy gangsterzy - pisze "Życie Warszawy".
Grupy przestępcze werbują kurierów, specjalnie ich szkolą, po czym wysyłają z towarem do Anglii. Problem przestępczości, w tym narkotykowej, jest na tyle poważny, że nasi policjanci są już w Londynie i pomagają brytyjskim kolegom rozpracowywać zjawisko.
Dwóch naszych oficerów od kilku miesięcy pełni służbę w Scotland Yardzie. Pojechali tam na prośbę Anglików, którym pomagają rozpoznawać i zwalczać zagrożenia - powiedział "Życiu Warszawy" Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.
Na brytyjski rynek coraz częściej trafia amfetamina z polskich laboratoriów i narkotyki przemycone wcześniej z Ameryki Południowej. Kupioną u nas w hurcie np. za tysiąc funtów amfetaminę, w Anglii przestępcy sprzedają pięciokrotnie drożej, ujawnia jeden z policjantów tropiących zorganizowaną przestępczość.
Wśród młodych ludzi, którzy wyjechali na Wyspy, grupy przestępcze werbują kurierów. Tak robił międzynarodowy gang mający swojego rezydenta w Polsce, rozbity niedawno przez małopolskich policjantów. Za jeden kurs kurier dostawał 3-4 tys. dolarów.
Na brytyjski rynek - jak twierdzą specjaliści ds. przestępczości narkotykowej - tęsknie patrzą gangsterzy z grupy mokotowskiej, w której pierwsze skrzypce gra ścigany listami gończymi Rafał S., ps. "Szkatuła". Do tego mocno przetrzebionego dzisiaj gangu należała część laboratoriów amfetaminy, rozbitych w ostatnich miesiącach przez stołeczną policję. (PAP)