ŚwiatNapięta sytuacja w Obozie Babilon

Napięta sytuacja w Obozie Babilon

Najwyższy kod gotowości bojowej,
budowanie dodatkowych konstrukcji obronnych i napływające
informacje o realnym zagrożeniu atakiem rakietowym lub
moździerzowym wywołały napiętą sytuację w Obozie Babilon, gdzie
stacjonują polscy żołnierze.

Napięta sytuacja w Obozie Babilon
Źródło zdjęć: © AFP

20.08.2004 | aktual.: 20.08.2004 20:23

Wszyscy przebywający w bazie żołnierze oraz zatrudnieni w niej pracownicy cywilni mają nakaz noszenia kamizelek kuloodpornych i hełmów. Zagrożenie jest bardzo realne - podkreślał rzecznik Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe ppłk Artur Domański.

Jak poważne są ostrzeżenia wywiadowców, było widać nad ranem. Między godz. 1.00 a 3.00 w nocy może nastąpić atak moździerzowy. Bądźcie gotowi do odpowiedzi ogniem - brzmiał jeden z komunikatów. Dla wielu przebywających w Obozie Babilon skończyło się to nocą spędzoną w bunkrach.

Jak się dowiedział korespondent PAP w Iraku z dobrze poinformowanego źródła, najwyższe środki bezpieczeństwa wprowadzono między innymi po ujawnieniu liczącej ok. 50 osób uzbrojonej grupy rebeliantów przemieszczającej się w pobliżu miejscowości Mahawil. Nie udało się nam precyzyjnie ustalić, w jaką stronę się skierowali, ani gdzie obecnie są - powiedział informator PAP.

Według niego, kolejną oznaką mogącą świadczyć o dużej aktywności terrorystycznej w bliskiej odległości baz sił wielonarodowych w prowincji Babil, była nie do końca pewna informacja o planowanej na piątek wielotysięcznej demonstracji ludności cywilnej.

Po piątkowych nabożeństwach odbyły się jedynie lokalne, nieliczne zgromadzenia wiernych. Miały pokojowy przebieg, po czym wierni rozeszli się do domów. Dotyczy to zarówno Hilli, jak i Karbali - przekazał ze swej strony ppłk Domański.

Po analizie można przypuszczać, że chodziło o odciągnięcie wojska od rutynowych działań wykonywanych przez Wielonarodową Dywizję Centrum-Południe w strefie, za którą odpowiada - komentuje dalej anonimowy rozmówca PAP. A ppłk Domański wskazuje: Staramy się działać wyprzedzająco i profilaktycznie. Jesteśmy widoczni w terenie, patrolujemy okolice, organizujemy dodatkowe punkty kontrolne.

Jednak w całym obozie wciąż mówi się o środowym ostrzale moździerzowym bazy, w którym rannych zostało siedem osób, w tym trzech Polaków. W ciągu kilku minut na obóz spadło wtedy ok. 10 pocisków. Był to najpoważniejszy, jak dotąd, atak na tę bazę.

Na razie nie wiadomo, jak długo zostanie utrzymany najwyższy stopień gotowości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)