ŚwiatNapieralski: Danuta Huebner na listach PO dla pieniędzy

Napieralski: Danuta Huebner na listach PO dla pieniędzy

Danuta Huebner nagle robi taki zwrot, że idzie do partii całkowicie innej, innej programowo, innej ideowo, partii, która atakowała ją, jak była ministrem, dla prywatnego interesu, pensji europejskiej - powiedział Grzegorz Napieralski, gość Radia Zet. Napieralski uważa, że jedynie dla własnego interesu Danuta Huebner jest na liście Platformy Obywatelskiej. - Nie widzę innego powodu żeby pani Danuta Huebner mogła być na tych listach - dodaje.

Napieralski: Danuta Huebner na listach PO dla pieniędzy
Źródło zdjęć: © wp.pl

23.02.2009 | aktual.: 23.02.2009 11:12

: Gościem Radia ZET jest Grzegorz Napieralski szef SLD, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani redaktor, dzień dobry państwu. : Dał pan czarną polewkę Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, powiedział, że nie będzie kandydował do Europarlamentu, nie będzie wspólnej listy, warto było? : Nie, nie jest to czarna polewka, nie jest aż takie ultimatum, jak pani redaktor przed chwilą powiedziała. Po prostu Sojusz Lewicy Demokratycznej uznał, że nie można stawiać pod ścianą. Jesteśmy gotowi rozmawiać o liście do Europarlamentu o wielu ciekawych i znaczących postaciach polskiej lewicy na listach, ale nie wolno stawiać nam ultimatum i mówić, co ma robić Sojusz Lewicy Demokratycznej. : I to właśnie rozsierdziło Sojusz, wywiad dla „Gazety Wyborczej” Włodzimierza Cimoszewicza, który powiedział, że daje państwu czas do soboty? : No między innymi ten wywiad, oczywiście był bardzo niefortunny i takie komunikowanie się przez media na pewno nie jest dobre, ale również te przedłużające się negocjacje, rozmowy i cały
czas mówienie o Sojuszu jako tej partii gorszej. Cały czas, jestem pod takim dziwnym wrażeniem, że na przykład pan Rosami mówiąc ciągle o SLD jako tej gorszej sile politycznej, zakłada inny ruch, który ma tylko 1% poparcia. No popełniamy chyba jakiś chyba błąd, albo nie widzą, co się dzieje. SLD jest partią polityczną dzisiaj, która jest na rynku politycznym, jest dzisiaj w Polsce funkcjonującą partią. Ma poparcie w ostatnich miesiącach między 9 a 12%, no jest to niesatysfakcjonujące nas… : A czasami ma niżej, to zależy od badań. : Pani redaktor, nie ukrywaliśmy, że jesteśmy partią po przejściach i w kryzysie, ale odbijamy się, bardzo powoli być może, ale odbijamy się. Budujemy swoją pozycję w Polsce, pokazujemy swoją ofertę, przypominamy, że dwukrotnie rządziliśmy, wyprowadziliśmy Polskę z kryzysu i ciągłe obarczanie przez sojuszników SLD o to, że jest jakąś partią najgorszą, niedobrą, obciążoną, no jest moim zdaniem niestosowne. : Ale z drugiej strony pan zaprasza kolegów do wspólnego kandydowania. Co to
oznacza i kogo pan zaprasza, zaprasza pan Dariusza Rosatiego, zaprasza pan Józefa Oleksego, Leszka Millera, kogo pan zaprasza? : Zaprosiliśmy na radzie krajowej Włodzimierza Cimoszewicza do wspólnego startu z jednej listy wyborczej, zaprosiliśmy Dariusza Rosatiego z jednej listy wyborczej, bo uważamy, że będą dobrymi kandydatami na naszych listach. Zaprosiliśmy inne partie polityczne, zaprosiliśmy inne środowiska do tego, aby zbudować wspólną listę. : Dobrze, a Leszka Millera też pan zaprasza i Józefa Oleksego, panie przewodniczący? : Ale pani redaktor, tylko dokończę, już zaraz na to pytanie oczywiście odpowiem. Natomiast rzecz najważniejsza, jaka jest, no nie może być tak, że powstają różne ruchy, co dwa miesiące nowe ruchy polityczne. W listopadzie zeszłego roku w Krakowie, w tym roku w Warszawie, które no co chwila inaczej się nazywają i one próbują dyktować po lewej stronie sceny politycznej warunki. Na to my się nie zgadzamy, jesteśmy partią dobrze zorganizowaną, świetnie do tego przygotowaną… : Ja
wiem, to już pan to mówił, chciałam się dowiedzieć w sprawie Leszka Millera, Józefa Oleksego czy mają szanse na kandydowanie. : Pani redaktor, tak jak powiedziałem w sobotę na konferencji prasowej, wcześniej czeka mnie rozmowa i z panem premierem Józefem Oleksym i z Leszkiem Millerem. Po tej rozmowie dopiero będzie komunikat. : A Wojciech Olejniczak mówi nie, nie będzie kandydował w eurowyborach. : Wojciech Olejniczak ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył czy będzie kandydował. : No nie, wczoraj w Radiu ZET powiedział, że nie wybiera się, nie zamierza – rozumiem, że powiedział, że nie kandyduje, wyraźnie, nie dość, że w obecności polityków to przede wszystkim powiedział to w obecności słuchaczy Radia ZET. : No, nie powiedział tego w obecności zarządu krajowego SLD, więc naprawdę, o personaliach na radzie krajowej, a nie teraz porozmawiamy. : Czyli chciałby pan żeby Wojciech Olejniczak kandydował, tak? : Chciałbym, aby na listach wyborczych lewicy znalazły się naprawdę bardzo dobre nazwiska. Wojciech
Olejniczak jest znakomitą postacią lewicy i ma na pewno bardzo dobre nazwisko, był dobrym ministrem rolnictwa, więc to jest osoba, która na pewno byłaby osobą wspomagającą listy do Parlamentu Europejskiego. : Kto może być konkurencją dla pani Danuty Hubner, która ma być „jedynką” w Platformie Obywatelskiej? : Myśli pani o naszych listach? : Tak, myślę. : Jest bardzo, bardzo dużo… : I pytam pana, co pan na to, że pani Danuta Huebner ma być „jedynką” z Platformy Obywatelskiej. : No cóż, ja mogę powiedzieć, osoba, która – myślę o pani Danucie Huebner – była związana przez tyle lat z SLD, która dzięki SLD została ministrem w rządzie Leszka Millera, szefem kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i komisarzem w Unii Europejskiej nagle robi taki zwrot, idzie do partii całkowicie innej, innej programowo, innej ideowo, partii, która atakowała panią i komisarz i partii, która atakowała ją, jak była ministrem, przecież przypominam wnioski o wotum nieufności wobec pani Danuty Huebner. I dla prywatnego interesu,
pensji europejskiej, pani Danuta Huebner jest na liście Platformy Obywatelskiej, no zadziwiające. : Myśli pan, że dla pensji właśnie, decyduje się dla pensji, tak? : No nie widzę innego powodu żeby pani Danuta Hubner mogła być na tych listach. Dla mnie to niezrozumiałe i bardzo przykre doświadczenie. : Czy popiera pan rząd, służby specjalne podejrzewają nielegalną akcję spekulantów, rząd zamierza, służby specjalne zamierzają sprawdzić, co się takiego wydarzyło i kto stoi za tym, że nasza waluta tak się rozchwiała. : już jakiś czas temu słyszałem komentarze, które sugerowały, że właśnie specjalne służby polskie powinny przyjrzeć się co dzieje się z kursem naszej waluty i czy nie dochodzi do jakiś nielegalnych spekulacji. Jeżeli takie działania będą, czy są już podjęte – to bardzo dobrze, pytanie tylko czy nie za późno, bo warto sprawdzić, czy czasami ktoś za tym nie stoi, czy czasami ktoś nie chce nielegalnie na takich właśnie, że tak powiem, skokach walut zarobić. : A czy SLD popiera ideę szybkiego wejścia
do „ERM2”? : Rozmawialiśmy o tym z panem premierem, pani redaktor, na ostatnim spotkaniu. My jesteśmy za tym, aby wejść jak najszybciej do strefy euro. Obarczamy również Prawo i Sprawiedliwość za to, że nie wykorzystało dobrych lat, kiedy rządziło i nie przygotowywało Polski do wejścia do strefy euro. Pytanie czy data 2012 i teraz data wejścia do specjalnego węża walutowego jest datą odpowiednią przy takich wahnięciach właśnie walut, tego nie wiem. Mamy tutaj duże wątpliwości. Sugerowaliśmy premierowi żeby zaprosił specjalistów z różnych partii politycznych, abyśmy o tym porozmawiali, bo jest to naprawdę bardzo ważne pytanie. Pytanie też, czy Unia Europejska jest na to gotowe, choć śmiem twierdzić, że Unia Europejska nie jest dzisiaj tak entuzjastycznie nastawiona do wprowadzenia nowych krajów do strefy euro. Pytanie, jak to wygląda i pytanie, czy my możemy na przykład naciskać na instytucje finansowe w Unii Europejskiej, na poluzowanie tak naprawdę tych zasad przygotowania kraju do wejścia do strefy euro –
tego nie wiem. Więc tu rząd powinien być bardzo wstrzemięźliwy, spoglądać na wiele aspektów, szczególnie na aspekt kryzysu. : A czy zaskoczył pana premier, który w Sejmie mówił w wystąpieniu o euroobligacjach? : No premier często zaskakuje, o dacie euro też mówił tak znienacka. Jeżeli chodzi o euroobligacje rozumiem to, że mielibyśmy sprzedać papiery, które byłyby możliwością zasilenia finansowego państwa polskiego, no pytanie, czy coś takiego możemy zrobić, czy możemy nasze papiery sprzedać. A co Unia Europejska, czy Unia Europejska będzie sprzedawała swoje wspólne papiery, aby zasilić swoje konto, wtedy my, Polska mamy bardzo małe szanse na sprzedaż własnych obligacji. : Powiedział Grzegorz Napieralski i to już jest koniec, bo dzisiaj nie wybieramy się na żadne wycieczki, ponieważ pan jest w Szczecinie, a my jesteśmy w Warszawie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)