Napięcie rośnie
Znów nie wiadomo, kto będzie nowym prezesem Narodowego Banku Polskiego.
Ogłoszony trzy dni temu (WTOREK) prezydencki kandydat prof. Jan Sulmicki zrezygnował, jak podano - z przyczyn rodzinnych. Eksperci twierdzą przy tym, że prezydent zbyt długo czekał ze zgłoszeniem kandydata, teraz może mieć problem z szybkim znalezieniem nowego. W innych państwach - także naszego regionu - prawdopodobny nowy prezes banku centralnego jest często wskazywany z dużym wyprzedzeniem. Tak było np. na Słowacji, gdzie ścieżka wyboru prezesa jest dłuższa niż w Polsce - najpierw rekomenduje go rząd, później akceptuje parlament, a na końcu zatwierdza prezydent. "Jeśli dobrze pamiętam, zostałem zgłoszony na stanowisko około 3 miesięcy przed objęciem urzędu" - mówi gubernator Narodowego Banku Słowacji Ivan Sramko.