Kolejne napięcia w Konfederacji. "Takim się nawet ręki nie podaje"
Wypowiedź Grzegorza Płaczka sprzed dwóch lat o prawie kobiet do decydowania o aborcji wywołała napięcia w klubie Konfederacji. O wewnętrznych sporach i komplikacjach w partii donosi "Rzeczpospolita".
Poseł Grzegorz Płaczek został w styczniu nowym przewodniczącym Klubu Poselskiego Konfederacji. O objęciu przez niego stanowiska poinformował na portalu X kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen.
Jak wówczas mówił Płaczek, klub z jego wsparciem nadal będzie realizować swoją dotychczasową pracę, "walcząc o wartości, które członkowie klubu uważają za kluczowe dla Polski".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen wyśmiał Morawieckiego. Zapytaliśmy też o tajemniczą kamerkę
"Takim się nawet ręki nie podaje"
Teraz w klubie Konfederacji doszło do napięć związanych z wypowiedzią posła sprzed dwóch lat. W 2023 roku, na kanale na YouTubie "Bądź na bieżąco", Płaczek stwierdził: -Gdyby moja żona, partnerka zaszła ze mną w ciążę, bądź została zgwałcona i gdyby ona jako kobieta podjęła decyzję, że chce usunąć dziecko, to uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo decydowania o sobie. O sobie, czyli również o dziecku - mówił, dodając: - Przed Bogiem wszyscy staniemy nadzy.
Wypowiedź ta stała się problemem po objęciu przez Płaczka stanowiska przewodniczącego klubu Konfederacji. Weronika Czerniawska, działaczka sympatyzująca z Grzegorzem Braunem, stwierdziła w nagraniu opublikowanym w sieci: - Większość z was pewnie powie: ale mówił to, zanim został posłem i zanim wstąpił do Konfederacji. Ale jakie to ma znaczenie? Może po prostu wtedy mówił to, co uważa, a nie to, co narzuca mu partia i jego wyborcy - powiedziała, oznajmiając: - Takim jak pan, panie Płaczek, to się nawet ręki nie podaje.
Sam Grzegorz Płaczek tłumaczy, że obecnie jest przeciwny aborcji. - Moje stanowisko potwierdza to, jak głosowałem w Sejmie w kwestii aborcji. Byłem przeciw. Przed samym głosowaniem poświęciłem dużo czasu na wysłuchanie różnych stanowisk i wystąpień posłów oraz na rozmowę z osobami, które dopuściły się aborcji. Rozmawiałem również z przedstawicielami Kościoła oraz zapoznałem się także z postulatami ruchów, które wspierają aborcję. Dziś nie mam wątpliwości, że głosując "przeciw", podjąłem jedyną słuszną decyzję - mówił.
Wewnętrzne napięcia w Konfederacji
Napięcia w klubie Konfederacji nie ograniczają się jedynie do kwestii aborcji. Decyzja Grzegorza Brauna o starcie w wyborach prezydenckich, mimo że oficjalnym kandydatem partii został Sławomir Mentzen, również wywołała kontrowersje.
W efekcie został on usunięty z partii, co postawiło pytanie o przyszłość posłów, którzy dostali się do Sejmu z poparciem partii Brauna. - Na ostatnim klubie nie był poruszany temat związany z usunięciem posłów Korony z klubu Konfederacji. Niewykluczone, że taki wniosek kiedyś się pojawi, jednak na tym etapie wszyscy posłowie skupili się na pracy poselskiej i najbliższym posiedzeniu Sejmu - przekazał "Rz" Grzegorz Płaczek.
Według dziennika to głównie politycy Korony, którym "zależy na odwróceniu uwagi od swego lidera", mają rozpowszechniać informacje o rzekomo proaborcyjnych poglądach szefa klubu.
Czytaj również:
Źródło: Rzeczpospolita, Wirtualna Polska