Napad na stację paliw w Łodzi. Wycelował w kasjerkę
Zamaskowany mężczyzna napadł w nocy na stację paliw w Łodzi. Zastraszył dwoje sprzedawców przedmiotem przypominającym broń, wymusił oddanie gotówki z kasy i uciekł. Do tej pory policji nie udało się go zatrzymać.
Napastnik pojawił się na stacji benzynowej przy ul. Kilińskiego w Łodzi ok. godz. 1. Był ubrany na czarno, a na głowie kominiarkę. Kasjerka, w obawie o własne życie, dała pieniądze, których się domagał. Łupem złodzieja padło kilkaset złotych.
- Prosimy o kontakt osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat sprawcy napadu - mówi Wirtualnej Polsce Aneta Sobieraj z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi wyjaśnia, że nie wiadomo, czy złodziej miał prawdziwą broń czy atrapę. Wiadomo, ze wobec pracownika stacji złodziej użył miotacza gazu. - Sprawdzamy zapis z kamer monitoringu ze stacji paliw i tych w okolicy. Być może gdzieś będzie widać sprawcę i jego twarz - dodaje prokurator.
Mężczyźnie grozi kara do 15 lat więzienia.