Napad na konwój, pościg trwa
W wyniku napadu na konwój, do którego doszło we wtorek po południu w Nowej Hucie, oprócz ochroniarza mógł zostać ranny także jeden z dwójki napastników - uważa policja. W Krakowie trwa pościg za przestępcami, policja ustaliła, że bandytom nie udało się zrabować żadnych pieniędzy.
17.06.2003 | aktual.: 17.06.2003 17:33
Do napadu doszło ok. godz. 15.30 w Nowej Hucie przy ul. Ujastek. Jak ustaliła policja, gdy konwojenci podchodzili do samochodu, podjechał ciemny volkswagen, z którego wysiedli dwaj mężczyźni w zielonych kombinezonach i kominiarkach.
Mężczyźni byli uzbrojeni w broń krótką i zaczęli strzelać w kierunku ochroniarzy. Wywiązała się strzelanina, bowiem broni użyli również ochroniarze. Jeden z nich został ranny i trafił do szpitala. Prawdopodobnie ranny został także jeden z napastników.
"Wobec zdecydowanej postawy ochroniarzy mężczyźni wsiedli do samochodu i odjechali" - poinformowała podkom. Sylwia Bober.