Napad na bank w centrum Warszawy - policja szuka sprawców
Trwa policyjna obława na dwóch mężczyzn,
którzy napadli na bank w centrum Warszawy. Zamaskowani
sprawcy sterroryzowali pracowników banku bronią i zrabowali
kilkadziesiąt tysięcy złotych. Doszło do wymiany strzałów z ochroną.
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, do napadu na bank BPH przy Alejach Jerozolimskich doszło ok. godz. 10.20.
Kominiarki i broń
Według relacji świadków do banku weszło dwóch mężczyzn (wcześniej policja informowała, że poszukiwanych jest trzech sprawców), którzy założyli na twarz kominiarki, wyciągnęli broń i zażądali od kasjerek pieniędzy. W środku było pięcioro pracowników i trzech klientów.
Gdy przestępcy dostali pieniądze, rzucili się do ucieczki. W tej samej chwili do wyjścia zbliżył się starszy mężczyzna. Bandyci pociągnęli go ze sobą, zaraz po wyjściu z banku jednak wypuścili. Mężczyźnie nic się nie stało, jest obecnie przesłuchiwany podobnie jak pozostali świadkowie.
Podczas ucieczki doszło do wymiany strzałów. Strzelać w kierunku przestępców zaczął ochroniarz. Napastnicy odpowiedzieli ogniem. Ochroniarz nie ucierpiał. Nie wiadomo, czy ranny został któryś z bandytów.
Pies zgubił trop
Sprawcy napadu zbiegli w kierunku ul. Nowogrodzkiej. Tam policyjny pies zgubił trop. Trwają poszukiwania, zablokowane są pobliskie ulice, w obławie bierze też udział policyjny śmigłowiec. Przygotowywany jest portret pamięciowy sprawców, zabezpieczono nagranie z kamer monitorujących bank.
Apelujemy do osób, które były świadkami zdarzenia lub widziały uciekających mężczyzn, by skontaktowały się z policją - powiedział rzecznik policji.