Nanga Parbat: to koniec. Akcja ratunkowa jest niemożliwa
Akcja ratunkowa Tomasza Mackiewicza jest niemożliwa - informuje Ludovic Giambiasi, partner Elizabeth Ravol. Jego doniesienia potwierdza rzecznik prasowy polskiej wyprawy na K2 Michał Leksiński.
To koniec bitwy z Nangą Parbat. - Warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję. Ambasada organizuje śmigłowiec, który zabierze Ravol oraz himalaistów do Skardu - pisze Leksiński. I potwierdza informacje, która kilkadziesiąt minut wcześniej (tuż przed północą) za pośrednictwem Facebooka przekazał Giambiasi.
Decyzja zespołu ratunkowego: Urubko i Bielecki schodzą razem z Ravol. W niedzielę rano około godziny 10:00, jeśli pogoda na to pozwoli, cała piątka zostanie przetransportowana do Skardu helikopterem zorganizowanym przez polską ambasadę - czytamy. - Ratowanie Tomasza jest niemożliwe. Pogoda i wysokość naraziłyby życie ratowników na ekstremalne niebezpieczeństwo. To trudna, bolesna decyzja. Jesteśmy bardzo smutni. Nasze myśli wędrują w kierunku przyjaciół i rodziny Tomasza. Płaczemy.
Akcja ratunkowa Revol była wyczynem heroicznym, rekordem świata. Bielecki oraz Urubko dotarli do Francuzki w 8 godzin, pokonując w tym czasie ponad tysiąc metrów przewyższenia. Przed rozpoczęciem wspinaczki eksperci prognozowali, że potrwa ona dwa razy dłużej.
Obok wspomnianego duetu na pomoc Revol i Mackiewiczowi ruszyli także Piotr Tomala oraz Jarosław Botor.
Autor: Kamil Kołsut