Naloty na rezydencję WHO w Strefie Gazy. Organizacja zabiera głos
Izraelskie wojsko przeprowadziło naloty na rezydencję personelu WHO w Strefie Gazy, powodując pożar i zniszczenia. Organizacja domaga się ochrony swoich pracowników.
Co musisz wiedzieć?
- Naloty w Dajr al-Balah: Izraelskie lotnictwo przeprowadziło trzy naloty na rezydencję personelu WHO.
- Ewakuacja i zatrzymania: Zatrzymano dwóch pracowników WHO i dwóch członków ich rodzin.
- Apel WHO: Organizacja domaga się ochrony swoich pracowników i zapowiada kontynuację działalności w regionie.
Jakie były skutki nalotów?
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że izraelskie wojsko ostrzelało rezydencję jej personelu w Dajr al-Balah.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak Izraela na kościół w Gazie. Głos Watykanu prosto z Lublina
"Izraelskie wojsko wkroczyło na teren obiektu, zmuszając kobiety i dzieci do ewakuacji pieszo (...). Pracownicy płci męskiej i członkowie rodzin zostali skuci kajdankami, rozebrani, przesłuchani na miejscu i poddani kontroli pod wycelowaną bronią" - podała WHO.
Atak spowodował pożar i zniszczenia, a także zatrzymanie czterech osób, z których trzy zostały później zwolnione.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rzeź w Strefie Gazy. Izrael zaatakował czekających na pomoc
Co mówi WHO o sytuacji?
Szef WHO, Tedros Ghebreyesus, podkreślił, że organizacja domaga się ochrony swoich pracowników.
Mimo trudnej sytuacji, WHO planuje rozszerzenie swojej działalności w Strefie Gazy. „Domagamy się ochrony wszystkich naszych pracowników” - zaznaczył Ghebreyesus.
Jakie są reakcje międzynarodowe?
Ministrowie spraw zagranicznych 25 krajów, w tym Polski, wezwali do natychmiastowego zakończenia wojny w Strefie Gazy.
Skrytykowali także funkcjonowanie centrów dystrybucji pomocy, które ich zdaniem „pozbawiają Palestyńczyków ludzkiej godności”. Izrael rozpoczął ofensywę po ataku Hamasu w październiku 2023 r., który pochłonął życie ponad 1,2 tys. osób.