Nałęcz oddala wnioski pełnomocników Rywina
Szef komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP) nie zgodził się na przyjęcie wniosków pełnomocników Lwa Rywina o ich dalsze uczestnictwo w posiedzeniach ani o możliwość przesłuchania Rywina na innym etapie postępowania. Lew Rywin w sobotę nie odpowiedział na żadne pytanie członków komisji.
22.02.2003 12:34
Jeden z jego pełnomocników mec. Piotr Rychłowski apelował, aby komisja uwzględniła szczególną sytuację Lwa Rywina, który w jednym postępowaniu jest osobą podejrzaną a dziś został wezwany w charakterze osoby, do której stosują się przepisy Kodeksu postępowania karnego.
Prosił by posłowie przyjęli do wiadomości, że w zależności od dalszego rozwoju postępowania przed Prokuraturą Apelacyjną pełnomocnicy rozważają możliwość, że będą jeszcze prosić o ponowne wezwanie i przesłuchanie Rywina - na innym etapie postępowania.
Nałęcz po raz kolejny zwrócił uwagę, że w zachowaniu pełnomocników "znowu zachodzi niezrozumienie" występowania przed komisją.
"Panowie konsekwentnie mówią o prawie do obrony przed komisją. Osoba wezwana przed komisję może skorzystać z kodeksowych uprawnień i odmówić zeznań przed komisją. Natomiast przed komisja Lew Rywin zeznaje w charakterze świadka. Nasze postępowanie nie ma nic wspólnego z postępowaniem prowadzonym przez prokuraturę" - podkreślił.
Dodał, że pełnomocnicy nie są obrońcami Rywina. "Nie macie panowie żadnej możliwości wnioskowania do komisji o kolejne przesłuchanie Lwa Rywina. Komisja suwerennie podejmuje decyzje, które osoby chce wezwać i wysłuchać. Dziś jest taki moment. Zarezerwowaliśmy cały dzień, aby wysłuchać co Lew Rywin ma do powiedzenia" - dodał.
"Pan Lew Rywin uznał, że cokolwiek by nie powiedział dziś przed komisją narazi go na odpowiedzialność za przestępstwo, przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe" - podkreślił Nałęcz. Dodał, że to jego suwerenna decyzja, "którą szanujemy, bo szanujemy uprawnienia konstytucyjne obywateli RP".
"Żadna taktyka w znaczeniu obrony nie ma tu zastosowania, bo tu nie ma podejrzanych, ani oskarżonych są tylko świadkowie" - zaznaczył.
Jak dodał, w tej sytuacji - jeśli dziś się nie pojawią nowe merytoryczne elementy - nie będzie widział "żadnych podstaw żeby jeszcze absorbować komisję kolejnymi przesłuchaniami Lwa Rywina". "Chyba, że zajdą jakieś nowe okoliczności w postępowaniu komisji" - dodał.
Rychłowski poprosił o pozwolenie na udział pełnomocników Rywina w dalszych pracach w komisjach.
Nałęcz uznał, że nie ma żadnej możliwości, aby pełnomocnik osoby wezwanej przed komisję uczestniczył w jej pracach.
Dodał, że mogą oni obserwować prace komisji. "Serdecznie zapraszam, ten gmach jest utrzymywany też z pana podatków i ma pan takie prawo. Natomiast nie ma najmniejszej możliwości, abyście panowie uczestniczyli merytorycznie w pracach komisji" - podkreślił. (mag)