Polska"Nakłaniamy prezydenta, żeby nie odbierał telefonów komórkowych"

"Nakłaniamy prezydenta, żeby nie odbierał telefonów komórkowych"

Pracujemy w tej chwili nad koncepcją obecności pana prezydenta w mediach. Pan prezydent do tej pory, jak panowie zapewne bardzo dobrze wiecie, nie unikał dziennikarzy, wręcz przeciwnie – odbierał sam telefony komórkowe od dziennikarzy, rozmawiał z nimi, przekonywał do swoich racji, co zresztą przez niektóre media było opacznie odczytywane. Pan prezydent jest bardzo otwarty na kontakty z dziennikarzami, natomiast w tej chwili raczej nakłaniamy go, żeby nie odbierał telefonów komórkowych - powiedział w "Sygnałach Dnia" Maciej Łopieński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.

06.01.2006 | aktual.: 06.01.2006 09:56

Sygnały Dnia: Prezydent chce rekomendować ważne dla kraju rozwiązania. Tę informację usłyszeliśmy z ust szefa Kancelarii Prezydenta, pana Andrzeja Urbańskiego. Ważne, to znaczy które? Czy jest jakaś hierarchia ważności?

Maciej Łopieński: Prezydent niewątpliwie, bo było wyraźnie widać po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, bardzo dużą wagę przykłada do bezpieczeństwa energetycznego, czy nawet szerzej – do bezpieczeństwa gospodarczego Polski. Prezydent również dał wyraz swojemu stanowisku, spotykając się z Komisją Krajową Solidarności, gdzie mowa była o tym, że prezydent chce być inicjatorem, opiekunem dialogu społecznego, co się mieści doskonale w wizji Polski solidarnej. Prezydent również jest aktywny w polityce międzynarodowej. Powstaje w tej chwili kalendarz wizyt głowy państwa, pierwsza wizyta będzie w Watykanie, następna wizyta w Czechach, potem Stany Zjednoczone, Berlin, Paryż, Budapeszt, Bratysława, Kijów, Wilno. Tak to będzie mniej więcej wyglądało. W tej chwili ten kalendarz powstaje. Ważne jest również to, że prezydent chciałby, żeby jego Kancelaria stała się takim ośrodkiem też wymiany myśli, krążenia idei, żeby spotykały się tam różne środowiska...

Ktoś to nazwał Castel Gandolfo.

- No, ja nie wiem, czy to jest... Tak, to chyba minister Urbański. Nie wiem, czy to jest tak bardzo precyzyjne określenie, ale prezydentowi zależy na tym, żeby wokół Kancelarii, w Kancelarii spotykali się ludzie o różnych poglądach, wyznawcy różnych idei, żeby to wszystko mogło budować nową jakość intelektualną.

Wymieniając kraje i miasta, które prezydent chciałby odwiedzić, nie padło jedno – Moskwa, Rosja.

- Inicjatywa jest po stronie...

No właśnie, jak to z punktu widzenia dyplomatycznego wygląda? Do kogo należałby pierwszy ruch w tej chwili?

- Mogę powiedzieć, że prezydent Putin złożył życzenia noworoczne prezydentowi Kaczyńskiemu.

Ale broń Boże, oczywiście, prezydent Kaczyński nie odżegnuje się, jeśliby taka propozycja padła, od wizyty w Moskwie?

- Będziemy rozmawiać na ten temat.

Na ten temat będzie rozmowa. Jak pan widzi – jako osoba odpowiedzialna za kontakty z mediami i w ogóle za kalendarz prezydencki w pewnej jego części – kontakty prezydenta z opinią publiczną? Są różne sposoby praktykowane na świecie – od prezydenta Stanów Zjednoczonych z wystąpieniami mniej więcej cotygodniowymi, czy prezydenta Czech słynne rozmowy z Lan. A jak to w przypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego może być?

- Pracujemy w tej chwili nad koncepcją obecności pana prezydenta w mediach. Pan prezydent do tej pory, jak panowie zapewne bardzo dobrze wiecie, nie unikał dziennikarzy, wręcz przeciwnie – odbierał sam telefony komórkowe od dziennikarzy, rozmawiał z nimi, przekonywał do swoich racji, co zresztą przez niektóre media było opacznie odczytywane. Pan prezydent, co prostowaliśmy w "Gazecie Wyborczej", absolutnie nie zamierzał redagować ani gazet, ani programów. Pan prezydent jest bardzo otwarty na kontakty z dziennikarzami, natomiast w tej chwili raczej nakłaniamy go, żeby nie odbierał telefonów komórkowych.

Dziękuję bardzo, panie ministrze. Maciej Łopiński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, był dziś gościem Sygnałów Dnia.

-Dziękuję serdecznie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)