"Największy test w historii". Korea Północna wystrzeliwuje pociski
O kolejnych militarnych próbach Pjongjangu poinformował szef sztabu Korei Południowej. Do wystrzelenia ośmiu pocisków balistycznych krótkiego zasięgu doszło w niedzielę. Wystrzelonych zostało osiem pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, które spadły do morza w pobliżu wschodniego wybrzeża kraju. Testy Kima spotkały się z gniewną reakcją Japonii, która oświadcza: "to dłużej nie będzie tolerowane".
Pociski odpalone zostały z wielu miejsc w Korei Północnej. Wszystkie skierowano na wody na wschód od Półwyspu Koreańskiego. Koreańczycy już po raz siedemnasty w tym roku przeprowadzają takie ćwiczenia. Ostatnio zrobili to 25 maja, gdy prezydent USA Joe Biden kończył swoją podróż do Azji i wracał do Stanów Zjednoczonych. Teraz wykorzystali moment zakończenia wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Południowej.
Jak poinformował CNN, według doniesień sztabu wojsk Korei Południowej osiem pocisków przebyło odległości od 110 do 670 kilometrów.
Przedstawiciele sztabu wojskowego Południa oświadczyli, że nieustające używanie rakiet balistycznych przez Koreę Północną jest poważną prowokacją, która szkodzi pokojowi i stabilności nie tylko Półwyspu Koreańskiego, ale także społeczności międzynarodowej. Wezwali Północ do "natychmiastowego zaprzestania" takich działań.
Do gniewnych, stanowczych reakcji doszło też po koreańskich działaniach w Japonii. Premier Japonii Fumio Kishida "silnie zaprotestował" wobec wielokrotnych wystrzeliwania rakiet przez Koreę Północną, mówiąc dziennikarzom, że są one wyraźnym pogwałceniem rezolucji ONZ.
Korea Północna wystrzeliła osiem pocisków. Nerwowa reakcja w Japonii
Minister obrony Japonii Nobuo Kishi nazwał ten start "bezprecedensowym" i dodał, że akt ten "nie może być tolerowany".
Ostro zareagowało także amerykańskie dowództwo Indo-Pacyfiku. Sztab wydał oświadczenie, w którym potępił koreańskie próby. "Wystrzelenie rakiet balistycznych przez Koreę Północną podkreśliło destabilizujący wpływ jej programu nielegalnej broni" - napisali amerykańscy wojskowi.
Michael Duitsman z amerykańskiego Centrum Badań nad Nieproliferacją im. Jamesa Martina (ośrodek zajmujący się zagadnieniami wycofania broni jądrowej) powiedział, że ostatni incydent wydaje się być największym pojedynczym testem w historii Korei Północnej. Duża liczba pocisków sugeruje również ćwiczenia wojskowe lub pokaz siły, a nie test nowej technologii.
W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone wezwały do nałożenia dalszych sankcji ONZ na Koreę Północną w związku z wystrzeliwaniem rakiet balistycznych, ale Chiny i Rosja zawetowały tę próbę.