ŚwiatNajwiększy skandal pedofilski w W.Brytanii: gwałcili nieletnie fanki

Największy skandal pedofilski w W.Brytanii: gwałcili nieletnie fanki

Nawet, jeśli nieletnie dziewczę gotowe było na wszystko, byle tylko pochwalić się koleżankom z kim właśnie miało przyjemność, to pełnoletni zazwyczaj gwiazdor powinien zachować się asertywnie; autograf - tak, wspólna fotka - tak, szybki numerek - nie. Pedofilska afera na Wyspach Brytyjskich stawia jednak gwiazdy showbiznesu w innym świetle.

Największy skandal pedofilski w W.Brytanii: gwałcili nieletnie fanki
Źródło zdjęć: © AFP | Leon Neal

08.01.2013 | aktual.: 09.01.2013 10:31

Brytyjska policja zatrzymała już 10 osób w związku z aferą pedofilską, zapoczątkowaną ujawnieniem seksualnych przestępstw, których dopuścił się nieżyjący już gwiazdor BBC Jimmy Savile (blisko 200 czynów, w tym ponad 30 gwałtów). Radiowo-telewizyjna korporacja póki mogła, robiła wiele żeby sprawa nie ujrzała światła dziennego. Przede wszystkim w trosce o własną reputację ale, jak zauważa część komentatorów, kierownictwo BBC musiał mieć świadomość, że zostanie uruchomiona lawina podobna być może nawet do ujawnienia pedofilii w Kościele Katolickim.

Dziennikarz muzyczny Brian Peterson mówi, że biografie, a nawet autobiografie, ludzi ze świata showbiznesu, w tym rzesz muzyków, to gotowe akty oskarżenia o nadużycia seksualnie, obyczajowe i wiele innych przy okazji. - Gene Simmons z zespołu KISS liczbę intymnych znajomościami z fankami liczy w tysiącach. O ekscesach Stonesów na pokładzie ich prywatnego odrzutowca nakręcono nawet film pod znamiennym tytułem "Cocksucker Blues", który nigdy nie został dopuszczony do rozpowszechniania, ale i tak jest doskonale znany na świecie - mówi Brian.

Wszystko dla idola

W latach 60., 70. i nawet późniejszych znana była instytucja groupies - tabunów fanek jeżdżących za swoimi idolami i zainteresowanych nie tylko zobaczeniem ich na scenie oraz uzyskaniem autografu. Billy Knell, dziś muzyk z siódmym krzyżykiem na karku opowiada: "Wtedy każdy na czymś grał. Zespołów było zatrzęsienie i każdy miał swój fan club. Nie dam głowy, że należały do niego tylko pełnoletnie wielbicielki".

Muzyk zwraca uwagę, że panowały wówczas zupełnie inne standardy obyczajowe niż obecnie. - O przestępstwach na tle seksualnym mówiło się niewiele, a jeśli już to w odniesieniu do klasycznego gwałtu. No i homoseksualizmu, który był na Wyspach zakazany prawem do końca lat 60. Dziś już nawet spojrzenie na dorosłą kobietę może być zakwalifikowane jako seksualny atak - dodaje ex-rockman.

Ta zmiana podejścia do zachowań seksualnych najpewniej nakręci jeszcze bardziej aferę Savile'a. Brian Peterson uważa, że wiele z dawnych fanek (a pewnie i fanów) gwiazd i celebrytów dopiero teraz zdało sobie sprawę, że zostało przez niech zwyczajnie wykorzystanych. Stąd zresztą odzew ofiar po zdemaskowaniu procederu uprawianego przez gwiazdora BBC i jego przyjaciół.

- Część się wstydziła, część bała, ale spora część może nawet nie miała świadomości, że padła ofiarą przestępstwa. Ale nawet, jeśli nieletnie dziewczę gotowe było na wszystko, byle tylko pochwalić się koleżankom z kim właśnie miało przyjemność, to pełnoletni zazwyczaj gwiazdor powinien zachować się asertywnie; autograf - tak, wspólna fotka - tak, szybki numerek - nie. Jednak tak pięknie wygląda to tylko w teorii - przekonuje Brian.

Zapłacą za dawne przyjemności

Policja ujawniła część nazwisk zatrzymanych w związku ze skandalem Savile'a . To, między innymi popularny na początku lat 70. rockman Gary Glitter, aktor Freddie Starr, oraz producent Wilfred De'Ath. Części osób nie ujawniono z nazwiska. BBC wywołała kolejny skandal sugerując w jednym z materiałów, że w sprawę wmieszany był znany konserwatywny polityk. Nie podano jego personaliów, ale od razu osobę skojarzono z Lordem Alpine - dawnym skarbnikiem Partii Konserwatywnej. Niebawem okazało się, iż stacja, uznająca sama siebie za uosobienie rzetelności, popełniła gruby błąd. Lorda przeproszono i wypłacono mu solidne odszkodowanie.

Bój o odszkodowania dla ofiar najprawdopodobniej zacznie się, gdy zapadną wyroki skazujące podejrzanych o zarzucane im przestępstwa. A na biednych nie trafi, bo ludzie showbiznesu zasiłków z pomocy socjalnej raczej nie biorą. Jeśli prawnicy zwietrzą okazję wysądzenia od nich grubszej kasy, zrobią to z właściwą sobie bezwzględnością. Kto zaś wie, ile jeszcze byłych naiwnych nastolatek przypomni dziś sobie gdzie i do kogo chodziły niegdyś do garderoby po autografy i co otrzymały, jako bonus.

Z Londynu dla WP.PL Robert Małolepszy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)