Największa w historii Londynu parada gejowska
Przy dźwiękach samby wyruszyła z Hyde Parku na Trafalgar Square największa w historii Londynu kilkutysięczna gejowska parada. Kolorowo ubrani tancerze i muzycy przejechali ulicami brytyjskiej metropolii na specjalnie udekorowanych platformach.
03.07.2004 | aktual.: 03.07.2004 18:56
Trafalgar Square był jednym z dwu centralnych punktów tegorocznego święta. Drugim był park Finsbury w północnym Londynie, gdzie odbywa się równoległy festiwal muzyczny z udziałem egzotycznych orkiestr, 45 solistów i 50 didżejów.
W poprzednich latach gejowskie imprezy w sensie formalno-prawnym były traktowane jako uliczne demonstracje. Tym razem po raz pierwszy uznano przemarsz za "paradę", której hasłem przewodnim jest "mnogość społeczności, jedno różnorodne miasto".
Parada pomyślana jest nie tylko jako okazja do zademonstrowania odmiennej orientacji seksualnej, lecz także jako wyraz jedności różnych ras i kultur zamieszkujących Londyn.
Rangę tegorocznej imprezy podnosi także obecność burmistrza Londynu Kena Livingstone'a, który od dawna jest przekonany, że osoby homoseksualne powinny być traktowane z punktu widzenia prawa tak samo jak heteroseksualiści.
Livingstone traktuje środowisko gejów jako ważny odłam wyborców, o których głosy skutecznie zabiegał w niedawnych wyborach na burmistrza Londynu.
W paradzie wziął też udział Ian McKellen - asystent jednego z zastępców komisarza londyńskiej policji, który nie kryje dumy z tego, że jest najwyżej w hierarchii policyjnej postawionym gejem.
Pod pomnikiem lorda Nelsona na Trafalgar Square, prócz Livingstone'a, przemawiali: pierwszy jawnie homoseksualny członek Izby Lordów, Waheed Alli, lider ugrupowania Outrage, domagającego się zrównania w prawach gejów i lesbijek, Peter Tatchell, liberalny polityk, Simon Hughes, laburzystowska posłanka, Diane Abbot i przedstawiciel Amnesty International, Brian McDonnell.
Tegoroczną paradę zorganizowano dla uczczenia pamięci Briana Williamsona, który walczył o prawa dla gejów, lesbijek, transeksualistów i biseksualistów na Jamajce, gdzie został zamordowany 9 czerwca tego roku.
Odmowa uznania człowieka w osobie o innej orientacji seksualnej jest pierwszym krokiem do przemocy wobec niej, tortur i zabójstwa ze strony rodzin, społeczności i rządów - powiedział na wiecu Brian McDonnell z Amnesty International.
Na Trafalgar Sqaure też nie obyło się bez tańców i muzyki. Obok kolumny Nelsona ustawiono platformę, na której występowały zespoły baletowe i orkiestry jazzowe.