"Największą nagrodą jest, że wszyscy żołnierze wrócili z Iraku"
Wszyscy żołnierze V zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku są już w kraju. W piątek przed godz. 13 ostatni samolot z żołnierzami, który przyleciał z Kuwejtu, wylądował na warszawskim lotnisku Okręcie.
Dowodzący piątą zmianą polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku gen. Piotr Czerwiński powiedział w piątek podczas uroczystości po przylocie żołnierzy do kraju, że największą nagrodą dla niego jest to, że wrócili wszyscy.
200 dni i nocy, które spędziliśmy w Iraku, na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Był to ogromny wysiłek, codzienna ciężka służba z narażeniem życia. Nie zabrakło nam szczęścia - wszyscy żołnierze wrócili do domu - powiedział generał.
Wiceminister obrony narodowej Stanisław Koziej podkreślił, że żołnierze mogą być z siebie dumni, bo wykazali się "profesjonalizmem i poświęceniem".
Żołnierzy na lotnisku witały rodziny. To dla mnie wielka radość. Czekałem na powrót 7 miesięcy i jeden dzień - było ciężko - mówił dziennikarzom porucznik Jarosław Jastrzębski. Trudno powiedzieć, czy wróciłbym do Iraku, na razie cieszę się rodziną - dodał.
Jego matka powiedziała, że oglądała w telewizji wszystkie relacje z Iraku. Bardzo tęskniłam, jestem szczęśliwa, że syn wrócił cały i zdrowy. Do ostatniej chwili próbowałam go odwieść od pomysłu wyjazdu - mówiła.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po wylądowaniu, był telefon do żony. Chcę jak najszybciej dotrzeć do domu, wziąć kąpiel we własnej wannie i całą noc rozmawiać z rodziną - powiedział płk. Robert Salamon, który w Iraku dowodził służbą zdrowia wielonarodowej dywizji. Trudno powiedzieć, czy jest tam ciężko. Na pewno nie jest to kraj bezpieczny. Jeśli chodzi o moją pracę, to nie różniła się od tej w kraju. Przyjmuję pacjentów bez względu na to, czy są nimi Polacy czy Irakijczycy - dodał.
V zmiana polskiego kontyngentu w Iraku jest pierwszą w trakcie której nie zginął żaden polskich żołnierz. Na poprzednich czterech zmianach śmierć poniosło 17 Polaków.
Polskie siły zbrojne obecne są w Iraku od 2003 r. Polacy dowodzą tam wielonarodową dywizją, w której skład wchodziły kontyngenty wojskowe i personel z 24 państw. W kwietniu 2004 r. ewakuowany został kontyngent hiszpański oraz kontyngenty Nikaragui, Hondurasu i Dominikany. W lipcu 2004 r. wycofany został kontyngent filipiński, w sierpniu - tajlandzki, a w grudniu - węgierski. Z końcem roku 2005 decyzję o zakończeniu misji podjęły również władze Litwy, Bułgarii, Ukrainy oraz Norwegii. Obecnie w skład dywizji wchodzą żołnierze z Armenii, Kazachstanu, Łotwy, Mongolii, Rumunii, Słowacji i Salwadoru. W sztabie dywizji obok Polaków służą również oficerowie z USA i Danii.
Obecnie w Iraku służy VI zmiana PKW, dowodzona przez gen. dyw. Edwarda Gruszkę, w skład której wchodzi ok. 900 żołnierzy. Ich misja ma głównie charakter szkoleniowo-doradczy. Działalność operacyjna, dotycząca utrzymania bezpieczeństwa, jest ograniczona do ochrony sił własnych oraz utrzymywania gotowości do reagowania w sytuacjach kryzysowych. Koszt misji irackiej w 2006 roku to ponad 130 mln zł.