Najważniejszy dzień w życiu Marka Kaliszuka

Życiowe motto

Samo nic nie przyjdzie..., dlatego w życiu do wszystkiego muszę dojść sam.

Internet to dla mnie...

Uśpiony wulkan...

Najważniejsza książka

Jeszcze takiej nie przeczytałem.

Nie wierzę...

w siebie.

Gdybym nie był sobą, chciałbym być...

Ostoją spokoju pod jakąkolwiek postacią.

Najważniejszy wynalazek ludzkości

Ogrzewanie i klimatyzacja.

Najbliższym z czterech żywiołów jest mi...

Woda.

Najważniejszym dniem w moim życiu był...

dzień, w którym zdałem sobie sprawę, ile muszą poświęcić rodzice, aby dać mi życie, miłość, wychowanie, wykształcenie, wolność wyboru, zaufanie... i można tak wymieniać bez końca.

Adept Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni. Jego nauczycielami byli m.in. Grzegorz Chrapkiewicz, Małgorzata Brajner i Alina Lipnicka. Śpiewu uczył się w klasie prof. Andrzeja Nanowskiego. Już na drugim roku studiów dołączył do obsady musicalu "Hair" w reż. Wojciecha Kościelniaka, zrealizowanego w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Wkrótce wystąpił jako Demetriusz w "Śnie nocy letniej" - trans-operze Leszka Możdżera według dramatu Williama Shakespeare'a, również w reżyserii Kościelniaka. Tę rolę uznaje za swój właściwy debiut sceniczny. Po ukończeniu Studium został zaangażowany do zespołu Teatru Muzycznego w Gdyni jako aktor-śpiewak. Jego najważniejsze role na tej scenie to: tytułowa rola w "Pinokiu", Steven w musicalu "Dracula", Szymon Zelota w "Jesus Christ Superstar", a ostatnio główna rola Rena McCormacka w gdyńskiej premierze "Footloose". Nadal współpracuje z Gliwickim Teatrem Muzycznym, gdzie w 2005 roku zagrał Billy'ego Lawlora w polskiej prapremierze musicalu "42nd Street". W tym samym roku na sopockiej
scenie kameralnej gdańskiego Teatru Wybrzeże zagrał Bernarda w Koleżankach (reż. Grzegorz Chrapkiewicz).

Pytania zadawała Małgorzata Jaworska

Więcej na temat artysty można znaleźć na stronie Marka Kaliszuka.