Najsztub pójdzie siedzieć za "poDUPAdłego prokuratora"?
Przed stołecznym sądem trwa proces b.
redaktora naczelnego "Przekroju" Piotra Najsztuba i b. reportera
tego tygodnika - oskarżonych o znieważenie prokuratora słowem
"podupadły" (cztery środkowe litery w tekście wyróżniono).
Dziennikarzom grozi do roku więzienia, wykonywanie prac
społecznych albo grzywna.
07.08.2007 | aktual.: 07.08.2007 17:45
Po przesłuchaniu świadka, Sąd Rejonowy dla Warszawy- Śródmieścia odroczył ten niejawny proces do 2 października.
W 2005 r. Cezary Łazarewicz opisał w "Przekroju" śledztwa prowadzone przez prokuratora z Grójca Grzegorza Talarka, który oskarżał m.in. o napad z bronią w ręku historyka sztuki. Historyk został uniewinniony przez sąd, który wypłacił mu odszkodowanie za bezzsadane aresztowanie. Tytuł artykułu brzmiał: "Prokurator poDUPAdły".
Talarek złożył doniesienie o przestępstwie znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem przezeń obowiązków służbowych. Prokuratura uznała to za taką zniewagę i wysłała akt oskarżenia wobec dziennikarzy do sądu. Sąd umorzył sprawę po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał w 2006 r., że ściganie przez prokuraturę za znieważenie funkcjonariusza nie podczas "pełnienia obowiązków" godzi w konstytucyjną zasadę swobody wypowiedzi. Wtedy z oskarżenia usunięto słowa "w związku z pełnieniem obowiązków służbowych", a akt oskarżenia zmieniono z publicznego na prywatny, do którego włączyła się prokuratura.
Proces, utajniony na wniosek Talarka, ruszył w czerwcu tego roku. Oskarżeni nie przyznają się do winy, podkreślając, że wyróżnienie czterech liter miało służyć krytyce nieudolności prokuratora, który wnosi o areszty dla niewinnych ludzi na podstawie wątpliwych dowodów, podważanych potem przez sądy.
Zdaniem szefa działu krajowego tygodnika, Wojciecha Mazowieckiego, który we wtorek zeznawał jako świadek, redakcji chodziło tylko i wyłącznie o "zawoalowany synonim ofermy"._ Dziś dalibyśmy taki sam tytuł, bo prokurator jest nieudolny i cała ta sprawa potwierdza jego nieudolność, bo angażuje prokuraturę i za pieniądze podatników ściga dziennikarzy_ - dodał Mazowiecki. Według niego, absurdem byłoby, gdyby dziennikarzy skazano.
We wtorek w sądzie nie było prok. Talarka; przedstawiciel prokuratury nie chciał rozmawiać z mediami.
W październiku 2006 r. TK uznał, że prokuratura nie może być angażowana w ściganie z urzędu znieważania funkcjonariusza publicznego, gdy został on znieważony nie w czasie wykonywania obowiązków. TK podkreślił, że taki zapis prawa służy głównie ochronie szeregowych funkcjonariuszy publicznych jak policjanci, komornicy, strażnicy miejscy czy więzienni, których działalność może być paraliżowana przez ubliżanie im w czasie służby.
W poniedziałek Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) potępiła skazanie w Polsce dziennikarza "Gazety Wyborczej" z Lublina Jacka Brzuszkiewicza za zniesławienie sędziego. OBWE wezwała Polskę do usunięcia z Kodeksu karnego przestępstwa zniesławienia i obrazy w przypadku mediów.